Śmietnisko > Off Topic

Czy rząd rujnuje kraj?

<< < (23/120) > >>

GlassCutter:

--- Cytat: Azbuga w Styczeń 19, 2016, 11:37:00 ---Sorki za obszerny cytat z wikipedii ale wiele mówi:

"Pierwszą zagraniczną wizytę złożył w Warszawie[12]. W pierwszej połowie 2011 jego rząd koordynował węgierską prezydencję Rady Unii Europejskiej. W tym samym roku z inicjatywy kierowanego przez Viktora Orbána Fideszu uchwalono nową konstytucję (Magyarország Alaptörvénye), zawierającą preambułę traktującą okres od okupacji nazistowskiej do pierwszych wolnych wyborów (od 19 marca 1944 do 2 maja 1990) jako okres braku niepodległości Węgier[13]. Ponadto z inicjatywy jego rządu wprowadzono podatek liniowy PIT na poziomie 16%[14] oraz obniżono podatek CIT dla małych i średnich przedsiębiorców. Od 2011 na Węgrzech zaczął pogłębiać się kryzys gospodarczy, agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła poziom wiarygodności ratingowej do tzw. poziomu śmieciowego[15], zaś negocjacje rządu Viktora Orbána z Międzynarodowym Funduszem Walutowym nie przyniosły sukcesów."

--- Koniec cytatu ---

W skrócie: Jakimi narzędziami posługuje się demokratyczny świat gdy dotychczasowy wasal próbuje deklarować niepodległość. Nic dziwnego że Chiny tworzą alternatywę dla zachodniego systemu bankowego.

Qlko upraszczasz. To że z Węgier wyjechało 0,5mln młodych jest konsekwencją wejścia do unii. To się dzieje w całej środkowo wschodniej europie i jest konsekwencją różnic w zarobkach. Z polski wyjechało ile? Pewnie proporcjonalnie do liczby mieszkańców.

Model Chiński, co w nim jest takiego złego? Wiesz jak tym ludziom zmieniło się życie? Wiesz na jaką skalę tam się odbywają zmiany? Możesz mówić o rządach totalitarnych, ale nie zaprzeczysz że poziom życia przeciętnego chińczyka skoczył gigantycznie. Chiny to inne problemy i inne realia. To tak jakby porównywać Warszawę i polską wieś na ścianie wschodniej. Korwinowski wolny rynek zadziała jakoś w wawie, ale nie na polskiej wsi.

Qlko1:

--- Cytat: GlassCutter w Styczeń 19, 2016, 12:06:41 ---W skrócie: Jakimi narzędziami posługuje się demokratyczny świat gdy dotychczasowy wasal próbuje deklarować niepodległość.

--- Koniec cytatu ---
Czasem się zastanawiam, czy ktoś tu w ogóle wie o co chodzi z tymi ratingami i do czego to służy.


--- Cytat: GlassCutter w Styczeń 19, 2016, 12:06:41 ---Model Chiński, co w nim jest takiego złego?

--- Koniec cytatu ---
Przyjmę to pytanie za żart.

Azbuga:

--- Cytat: qlko1 w Styczeń 19, 2016, 12:01:42 ---Spędzenie na ulicę 100 tyś osób mając pełnię władzy to nie jest wielki problem. Żeby zaraz nie było krzyku, to główny argument wszystkich prześmiewców manifestacji KOD w Polsce. Podobno Putin też ma ogromne poparcie.

--- Koniec cytatu ---

Co innego spędzenie ludzi a co innego wygranie kolejnych wyborów. 44,8% głosów to nie jest mało.

Wyemigrowało 0,5 mln młodych - ile wyemigrowało z polski za światłych rządów po?

Ja nie jestem jakimś fanem Piłsudskiego, nie mam też nic do zachodnich banków - ale tak samo nie mam nic do rosyjskich. Po prostu nie widzę specjalnej różnicy. Jeśli rosjanie dają węgrom akceptowalne warunki a unia europejska - niby sojusznik- nie, to dlaczego nie mieliby korzystać?

A tak w ogóle co mnie uderza w polskiej polityce to przesunięcie jakościowe wśród wyborców ze zwolenników do wyznawców - i to po ostatnich wyborach nie dotyczy jedynie pisu, który miał elektorat dewotów od zawsze ale również po czy innych tworów w stylu nowoczesnej czy razem. Pis z krzyżem na sztandarach i premierem który najchętniej by wycałował rydzyka, PO, które oderwane od koryta nagle się kreuje na obrońców wolności i demokracji... I z lekkim zażenowaniem patrzę na znajomych, którzy się z tymi tworami identyfikują. Nie mogę się nadziwić jak jeden z drugim - siedząc od paru lat na emigracji zarobkowej drży jak to "boi się pisu", "dyktatury" i "zamachu na demokrację". A z drugiej strony akolita narodowościowy krzyczy "wielka polska", "nie będzie niemiec pluł nam w twarz", albo jak Kukiz ostatnio że go nie będą dzieci nazistów uczyć demokracji...

I tak sobie patrzę nie na polityków ale na ludzi których znam i sobie myślę "kurwa.. serio?"

GlassCutter:

--- Cytat: qlko1 w Styczeń 19, 2016, 12:18:03 ---Czasem się zastanawiam, czy ktoś tu w ogóle wie o co chodzi z tymi ratingami i do czego to służy.
Przyjmę to pytanie za żart.

--- Koniec cytatu ---

Kryzysem w Chinach określa się wzrost gospodarczy na poziomie 6%. Mogę prosić o taki kryzys w Polsce?

Dux:

--- Cytat: Azbuga w Styczeń 19, 2016, 11:24:37 ---Po trzecie - Orban gra twardo, czasem radykalnie, ale wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Na węgrzech też był płacz ze kosi media, bo dowalił podatków gazetkom - ale komu? właściciele węgierskich mediów to podobnie jak w polsce - niemcy :)
--- Koniec cytatu ---

No tak, bij Szkopa bo tak robili czterej pancerni. Akurat Węgierskie prawo prasowe to ostatnia rzecz, którą winniśmy naśladować (choć znając Kaczyńskiego nie unikniemy tego).
Te podatki na Węgrzech zdaje się nie przeszły. Rząd chciał (potem się miał z tego wycofać) dowalić prasie podatek od dochodów z reklam. Krótko mówiąc oprócz ichniejszego CITu, prasa miała odprowadzać dodatkowo podatek od dochodów ale z samych reklam. Oczywiście wiadomo jakby to wyglądało w praktyce. Sektor publiczny kontrolowany przez rząd buli sporo pieniędzy na reklamy i ogłoszenia różnorakie w mediach. Oczywiście idzie to tylko do mediów "zasłużonych" i to one są beneficjentami tego typu "przywilejów". Reszta musi się zadowolić dużo mniejszym tortem ograniczonym do wpływów z reklam wyłącznie sektora prywatnego. Tym samym i dochód mają znacznie mniejszy. Tak jest i było również u nas (w zależności od rządów zmieniali się tylko wybrańcy co takie ogłoszenia dostawali). Przywalenie w takiej sytuacji dodatkowym podatkiem może powodować, iż część tytułów może stanąć na granicy opłacalności i w konsekwencji wylecieć z rynku. Oczywiście dotyczy to tylko mediów nieprzychylnych rządowi, bo te zaprzyjaźnione dostają przecież dodatkowy zastrzyk gotówki w postaci zamówień rządowych i z sektora publicznego. Taki podatek to nic innego jak kreowanie rynku prasowego na sposób powodujący wyrzucenie z rynku lub znaczne ograniczenie działalności prasy rządowi nieprzychylnej. I kompletnie nie ma znaczenie, czy wydawcą takiej prasy są Niemcy, rodacy, czy zielone krasnoludki. Nie lubisz rządu = masz kłopoty finansowe. A potem, że mają 2/3 głosów w Parlamencie (choć tu dużo pomaga też odpowiednia ordynacja wyborcza).
No ale to na Węgrzech akurat nie przeszło. Ale za to mają inną zajebistą rzecz - specjalny organ, którego członkowie są wybierani przez Parlament, który czuwa nad politycznym zrównoważeniem materiałów prasowych. Jak stwierdzi brak tego zrównoważenia ma prawo przywalić solidną karę finansową. A to już nic innego jak faktyczna cenzura. Napisz cos nie tak na rząd a dostaniesz po kieszeni. Chociaż dochodzi też do prawdziwych kwiatków, takich, że nawet Prof. Gliński byłby pewnie pozazdrościł:
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/315847,wegierskie-wladze-scigaja-stacje-za-piosenki-rapera.html


--- Cytuj ---Po czwarte - zobacz jaką pozycję mają obecnie w unii węgrzy jeśli widzą interes w tym żeby postawić się niemcom w sprawie polski? Jak dla mnie oznacza to że poczuli się już baaardzo silni.
--- Koniec cytatu ---

Tyle że to gówno prawda. Jedyne co Węgrzy uzyskali w UE to to, że jest o nich głośno. Nic poza tym. Z wielu pomysłów pod naciskiem UE musieli się wycofać. W kwestii emigrantów zostali przegłosowani. Orban właśnie po to mrugał oczkiem do Putina, by wymusić w ten sposób więcej dla siebie w Unii (pod szantażem, że pójdzie na wschód). I tu się nie udało. Nawet głosował jak wszyscy za sankcjami wobec Rosji choć tak narzekał na złe traktowanie Putina. Teraz liczy, że w osobie Kaczyńskiego będzie miał kolegę i razem będą mogli więcej. Choć to też nieprawda. Będą mogli tylko zawetować to, do czego traktaty europejskie wymagają jednomyślności. W reszcie ich przegłosują. Praktyka ostatnia (Grecja jest najlepszym tego przykładem) zdaje sie potwierdzać, iż stawanie okoniem do UE z Niemcami na czele powoduje tylko usztywnienie ich stanowiska. "Szczekanie" skończy się tym, że dostaniemy jeszcze mniej niż pierwotnie nam zaproponują.
Chciałbym przy tym zauważyć, iż Duda na początku swojej prezydentury podjął (pewnie Szczerskiego robota) bardzo dobre i perspektywiczne inicjatywy względem zacieśnienia współpracy między państwami Europy Środkowo-Wschodniej, a także współpracy z Chinami. Pierwsze z pewnością jest nie na rękę Niemcom. Drugie Niemcom i USA. Jeżeli ta polityka zaczęłaby przynosić wymierne efekty to dla w/w mogłoby to być już nawet groźne. Więc co by nie mówić państwa te chętnie skorzystają z każdej okazji by taką politykę wykoleić. Chińczycy doszli do pozycji na arenie międzynarodowej takiej jak mają obecnie, bo przez lata trzymali gębę i udawali, że ich nie ma. Liczyli na to, że dzięki temu nie będą zwracać na siebie uwagi, a ich szybki rozwój nie wzbudzi niepokoju. A jak nawet ktoś zauważy i się zaniepokoi, to nie będzie miał żadnego punktu zaczepienia, by sie do nich przyp....lić (kwestia praw człowieka w zachodnim rozumieniu w przypadku Chińczyków odpada - za duzi i nigdy ich tam nie było, co innego, gdyby mieli i zaczęli je ograniczać). Natomiast nasi aktualni "wodzireje" robią coś zupełnie odwrotnego. jeszcze nic nie zbudowali, ale już trąbią na prawo i lewo, że są wielcy, że wszystkich mają w dupie i nie będą ich słuchać, bo wiedzą lepiej. Majstrując przy wyborach sędziów TK i przy samej ustawie, gdzie w sposób ewidentny złamali Konstytucję zrobili idealny prezent choćby dla Niemców, którzy mogą teraz kierować wobec naszego rządu jak najbardziej uzasadnione zarzuty, że łamie polskie (i prawdopodobnie też europejskie) prawo, co powinno sie spotkać z reakcją UE.


--- Cytuj --- Pokolenie naszych dzieci będzie emigrować za chlebem na węgry wg. mnie. Chyba że w polsce uda się zrobić podobnie.

--- Koniec cytatu ---

Cienko to widzę:
http://forsal.pl/artykuly/781728,wegry-juz-pol-miliona-emigrantow-wybory-nie-zatrzymaja-tsunami-wyjazdow.html

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej