Forum Gry > Inne gry
World of Warships & Beer
Ulf Nitjsefni:
Nick korred. Do dyspozycji mam: Minekaze, Furutaka, Hosho i Omaha. Jeśli szukacie kogoś kto zapewni osłonę pancernikom to Omaha nadaje się idealnie. Furutaka ma za słabą obronę przeciwlotniczą i ogólnie ch... artylerię. Za to sieje torpedami na 10km. Gram wieczorami głównie.
Doom:
Wiesz z ta distepnoscia produktów regionalnych bym polemizowal. Właśnie wracam do Olsztyna z Krakowa, a pierwsze co mi skoczylo do oczu w pubie do którego poszedłem sie napic w ramach spotkania fanklubu Webera to lodowka w połowie zastawiona produktami z olsztyńskiego Kormorana :P
Fortuny ciemnej nie próbowałem, ale sama marke znam i lubię. Natomiast picie korporacyjnego sikacza przy dostępie do jakiegoś regionalnego browaru przyrownam chyba tylko do picia siarkofuta kiedy na stole stoi sobie uczciwy dobry alkohol ;)
@Isen sklep nazywa się Cwiartka i jej w Olsztynie.
@ Ulf omacha jest super ale nie wiesz co to znaczy plywajaca bateria przeciwlotnicza puki nie odpalisz speclala na Clevlendzie podczas gdy durny operator lotniska nie patrzył nad czym leci cale jego skrzydlo pokladowe >:D
Qlko1:
--- Cytat: Doom w Październik 12, 2015, 13:50:54 ---Fortuny ciemnej nie próbowałem, ale sama marke znam i lubię.
--- Koniec cytatu ---
Trochę delikatne jak na mój gust, ale ogólnie rzecz biorąc smaczne. Miłosław to jedyny duży browar z zadowalającym jasnym piwem. Miłek niefiltrowany rządzi :)
--- Cytat: Doom w Październik 12, 2015, 13:50:54 ---Natomiast picie korporacyjnego sikacza przy dostępie do jakiegoś regionalnego browaru przyrownam chyba tylko do picia siarkofuta kiedy na stole stoi sobie uczciwy dobry alkohol ;)
--- Koniec cytatu ---
1. W mojej mieścinie z regionalnym browarem jest cieniutko.
2. Sam sobie jestem browarem regionalnym i zarazem najwierniejszym klientem. Chociaż ostatnio, wstyd się przyznać, produkcja jest skupiona głównie na cydrach.
3. Portera mam z takiego źródła, że (w przeciwieństwie do sklepowego) mam pewność, że jest to piwo.
Soulscream:
JazzyJones jak coś, pływam to tu i tam . Low tier.
Isengrim:
Widać model biznesowy "Regionalne/importowane piwo do plastikowej butelki na gleborzuta" rozpowszechnia się szybko. ;)
Obowiązkowa copypasta o piwie tu:
--- Cytuj ---W***iają mnie już tacy piwosze-neofici, co to ***wa całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych.
Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie **ujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:
- hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!!
Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7.
Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda:
- o, nie ma południowosakosńskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć!
Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o z**banych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w ch** długa nazwa procesu technologicznego nazwa wioski, z której jest browar”
-pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm…
I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i ***dolo całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieść, jak chcecie, to napisze…
--- Koniec cytatu ---
Ja gram wyłącznie wieczorami, przy czym dość często bez audio (ten sam problem co w EVE).
Do dyspozycji krążowniki na IV, deski na III, do tego Aurora, Warspite i Ishizuchi.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej