Śmietnisko > Off Topic
Idziemy do woja
sneer:
gdyby pokazywac palcem to lewicujacy i wiecznie bankrutujacy grecy wydaja sie najbardziej prawdopodobnym kandydatem do takiego testu nawet jesli prawdopodobienstwo na dzis jest znikome
p.s. jak na maly i w skali europejskiej biedny kraj to maja całkiem spore sily zbrojne ( efekt balansowania przeciw turkom o cypr , nawet pomimo wspolnego czlonkowstwa w nato )
p.s. z innej beczki , gdyby jakims kosmicznym cudem meksyk albo kanada uznaly ze USA sa passe a którys z drugorzednych mocarstw jak rosja , chiny czy indie obiecywaly kraine mlekiem czy miodem plynaca to pewnie w kilka dni bylo by tam bardzo duzo amerykanskich zielonych ludzików na urlopach ...
po prostu nie wyobrazam sobie innego rozwiazania , po prostu tak dziala ta najwieksza polityka majac mniejszych tam gdzie swiatlo nie dochodzi o czym historycznie akurat nasz kraj sie kilka razy bolesnie przekonal
Jan Morgenstern:
W USA to z tym roznie moze byc.Od Kuby - choć Castro nie mial oficialnej wizyty (zatoka świń to nie było nic na miarę Krymu czy Doniecka i udział samych sił zbrojnych USAw samym desancie był w tym bardzo mały) to USA robią(ły) wszystko, aby Kuba była krajem tylko mlekiem i miodem płynącym (bo reszta przemysłu powinna leżeć ;p) do Grenady i Haiti, gdzie szybko i sprawnie pokazano co tam ma być. Przy czym to nie jest też takie proste. Haiti da się usprawiedliwić jeszcze, bo to co tam robili po przewrocie (morderstwa, itp) to z Grenadą już takie proste nie jest. Są mocne podejrzenia graniczące z pewnością,ze Aristide zrobił przekręt w wyborach ale za to ludziki, ktore tam w 2004r wylądowały nie były z Marsa lub nie kupowały sprzętu w sklepie :D
No i mamy Wenezuelę, która też nie leży USA ale nie było wizyty.
Pomijam wcześniejsze sprawy jak Nikaragua, itp bo wtedy to było na innych zasadach i zimna wojna była w toku. Obie strony potrafiły oficjalnie twierdzić,że ich sojusznicy, nawet jeśli byli totalnymi szajbusami i mordercami, są bardziej święci od papieża.
Z drugiej strony to w USA dużo zalezy od opini społecznej (która często się myli ale to inna sprawa) oraz od charakteru prezydenta. Nie chciałbym być na miejscu Putin jeśli prezydentem byłby Ronald Reagan. Nie wierzę, że doszłoby do wojny, bo Putin jednak chce czymś rządzić i być władcą zielonych ludków z Marsa a nie szefem Marsa i podziwiać marsjańskie widoki pod Kremlem. A Ronald miał bardzo skuteczne metody reakcji i wiedział jak Rosjanom pokazać, że kołderka u nich jest króka i jeszcze się kurczy.
sneer:
akurat z Kubą należy pamiętać że kryzys kubański nie wziął się z niczego , tam naprawdę blisko było do odparowania kawałka globu
dodałbym Panamę i Dominikanę z tamtej okolicy skoro juz wspomniales inne historie
obie strony mieszały w ostatnim stuleciu duzo i czesto , kiedys widziałem obie listy i pamietam ze brwi mi podjechaly bardzo wysoko tak obie były długie
i w kazdym z tych przypadków gdzies po drodze szarzy ludzie dostali w 4 litery
a teraz dzieję się przez granicę :( a atmosfera jest podkrecana z miesiaca na miesiac
wystarczy przeczytac co sie dzialo w tym watku wczesniej zeby zobaczyc ze i nasi piloci emocjonalnie bardzo do tego podchodza
Imawz:
--- Cytat: CATfrcomCheshire w Marzec 18, 2015, 17:55:32 ---Troche naiwne jest rozpatrywanie tego konfliktu w kategoriach dobra i zla. Dwie swiatowe potegi, uzywajac terminologii EVE powerbloki, walcza o dominacje. Kazdemu z nich mozna przpisac wiele, ale napewno nie idealizm altruizm i chec czynienia dobra, oba napedzane sa zwyklymi ludzkimi emocjami - rzadza wladzy, chciwoscia, strachem, okrucienstwem i bezwzglednoscia
--- Koniec cytatu ---
śmierć to chyba będzie pierwsza prawdziwa rzecz jaka ci się kiedyś przytrafi
https://www.youtube.com/watch?v=vtWjGiAD_3o
sneer:
nie pierwsza :D
na pewno gdzies po drodze płacił podatki :D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej