Czesc wszystkim.
Na forum jestem nowy, chociaz czytam go z przerwami od dluzszego juz czasu. Do gry wrocilem po dluugiej nieobecnosci.
Niemniej nawet przed ta nieobecnoscia bylem jedynie noobem, ktory probowal wielu rzeczy, a zadnej porzadnie nie skonczyl
.
Jako ze moja zyciowa milosc MMO, czyli Warhammer Online konczy sie oficjalnie 18-go grudnia, to mnie naszla ochota sprobowac jeszcze raz z Eve. Poprzednimi razami jakos szczescie mi nie dopisywalo, mimo ze gra pociaga mnie swoim swiatem i mozliwosciami. A to zaczalem grac samemu, jakies misje robic itp, ale ze do PvE mam wstret, to szybko mi przeszlo... A to za nastepnym razem do korpa porzadnego w 0.0 sie wciagnalem, takiego, ktory nawet w C0venie byl!... ale zycie w 0.0 okazalo sie 3x nudniejsze niz w imperium, bo jeno ratow trza bylo klepac, a jedyna rozrywka byly dramy w Aliansie. Korp jakos pozniej sie rozlecial, a ja wrocilem do imperium. No to zabralem sie za produkcje, kilometry tutoriali przeczytalem jak z blueprinta T1 zrobic T2 i wyprodukowac Rage Fury missila... Super, ustawilem produkcje, naprodukowalem missili cos 50 tys sztuk [czy moze 500 tys]... po czym patch wyszedl, zmienil mechanike i ceny missili polecialy
. Stwierdzilem, ze chyba powinienem byl zostac scoutem PvP, jak na poczatku mi sie marzylo i calkiem niezle szlo, poza tym, ze systemow nie znalem i nie wiedzialem gdzie wlasciwie lece
. To przynajmniej bylo mniej kosztowne niz moja nieudana produkcja. Konto zawiesilem i odalem sie urokom machania nielubianym przez Sokole Oko orkowym toporem..
To tak krotkim wstepem...
P.S. jestem chlopem w sile wieku po 40-ce, hetero. to tak a propos watku o rownouprawnieniach