Eve Online > Dyskusje ogólne
EVE Ciekawostki
Starakopara:
--- Cytat: Danath Riddick w Listopad 28, 2013, 17:45:56 ---Jeżeli chodzi o przeciążenia to jak wiadomo pilot EVE pływa w cieczy. Dzięki temu wytrzymuje się większe przeciążenia.
--- Koniec cytatu ---
Ja od tej cieczy to mam zawroty głowy, euforię i problemy z poprawną wymową :P
To pewnie dlatego, że jakiś czas temu podmieniłem oryginalną ciecz na 40% roztwór C2H5OH.
o7
Proxima Alland:
To i tak lajcik. Byś widział tych co uszlachetniają roztwór o THC...
Sama widziałam jak flota wpadła na pasek, ostrzelała wszystkie asteroidy i warpnęła się na słońce ^^
Dormio:
--- Cytat: SokoleOko w Listopad 29, 2013, 09:16:52 ---Nie, on po prostu pisze swoje herezje i fakty mu nie przeszkadzają :D
--- Koniec cytatu ---
A Ty przeczytałeś ?
Np. ten fragment:
--- Cytuj ---Pencils may not have been the best choice anyway. The tips flaked and broke off, drifting in microgravity where they could potentially harm an astronaut or equipment. And pencils are flammable--a quality NASA wanted to avoid in onboard objects after the Apollo 1 fire.
--- Koniec cytatu ---
Albo jeszcze ten:
--- Cytuj ---In 1965 Fisher patented a pen that could write upside-down, in frigid or roasting conditions (down to minus 50 degrees Fahrenheit or up to 400 degrees F), and even underwater or in other liquids. If too hot, though, the ink turned green instead of its normal blue.
--- Koniec cytatu ---
Jeśli dobrze policzyłem, to działa tak mniej więcej do -45'C, mróz... ale raczej nie na skalę kosmiczną - na Antarktydzie i Syberii już może przestać działać - nie trzeba lecieć na orbitę :P
http://www.jednostki-miary.pl/fahrenheit-a-celsjusz.html
Niemniej jednak - nie wiem gdzie tu herezja w tym co napisał Herezja ?
No i dodatkowo potwierdzenie - stworzenie długopisu piszącego w nieważkości kosztowało milion USD:
--- Cytuj ---Paul C. Fisher and his company, the Fisher Pen Company, reportedly invested $1 million to create what is now commonly known as the space pen.
--- Koniec cytatu ---
A i to jest jeszcze ciekawe:
--- Cytuj ---According to an Associated Press report from February 1968, NASA ordered 400 of Fisher's antigravity ballpoint pens for the Apollo program. A year later, the Soviet Union ordered 100 pens and 1,000 ink cartridges to use on their Soyuz space missions, said the United Press International. The AP later noted that both NASA and the Soviet space agency received the same 40 percent discount for buying their pens in bulk. They both paid $2.39 per pen instead of $3.98.
--- Koniec cytatu ---
Rozsądnie - po co wydawać kasę na wymyślanie - kupmy z rabatem zapas :)
--- Cytat: Proxima w Listopad 29, 2013, 09:46:43 ---Co do tej cieczy, to mi się ten pomysł tak średnio podoba.
Tzn inaczej sobie to wyobrażam. Jednak widzę to w bardziej tradycyjny sposób. Z mostkiem kapitańskim i choć minimalną załogą. Kajutami, pokojem taktycznym itp.
Z resztą tak bardziej pasuje do opowiadań. ;p
--- Koniec cytatu ---
No właśnie nie pasuje, bo akurat to jest dość dobrze rozpisane w shortach jakie upubliczniło CCP.
W skrócie - Jove podarowali technologie "jaja", ale tylko wybrańcy mogą przeżyć stres związany z podpinaniem. Floty imperialne (i pewnie pirackie) używają jednak tradycyjnego zestawu pilot+kapitan+reszta załogi. Statki "jajkowników" są takie same jak inne ze względów ekonomicznych, a POD ("jajo") jest zarówno interface do komunikowania się i obsługi statku jak i umożliwia transfer świadomości do klona. Przy okazji było coś jeszcze o tym dlaczego widzimy wszystko z zewnątrz (perspektywa jest, bo są czujniki), dlaczego EVE "śpiewa" (znaczy się ma dźwięki w przestrzeni) i parę jeszcze innych klimatycznych tekstów. 8)
SokoleOko:
--- Cytat: Dormio w Listopad 29, 2013, 10:20:44 ---A Ty przeczytałeś ?
--- Koniec cytatu ---
Owszem. I ewidentnie "nowe" okazało się lepsze od "starego" (ołówka) - wbrew temu co napisał Herezja, a wisienką na torcie jest to, że to ZSRR kupowało amerykańskie długopisy.
Dormio:
--- Cytat: SokoleOko w Listopad 29, 2013, 10:28:12 ---Owszem. I ewidentnie "nowe" okazało się lepsze od "starego" (ołówka) - wbrew temu co napisał Herezja, a wisienką na torcie jest to, że to ZSRR kupowało amerykańskie długopisy.
--- Koniec cytatu ---
W tekście nic o tym nie ma mowy, że jest lepsze, ale za to są podane dane ekonomiczne i parametry techniczne :P
Niemniej jednak porównajmy ołówek i nieważki długopis (specjalnie dla Ciebie Sokole):
1. Nieważkość - oba działają w nieważkości => nie widzę przewagi "nowej" technologii.
2. Temperatury - drewno to doskonały izolator, a grafit to węgiel - drewno w próżni się nie zapali, podobnie jak grafit nie mam pod ręką info, a nie chce mi się szukać, ale coś mi w pamięci kołacze, że grafit - albo diament sublimuje w temperaturach rzędu 2tys, albo 4tys - wg mnie przewaga ołówka zdecydowana (długopis działa do ~200'C), a jak się zapali kapsuła to i długopis jest bezużyteczny. >:D
3. Konstrukcja - ołówek - monolityczna, ale krucha i wymaga ostrzenia, długopis - wkłady żelowe, zmieniające kolor pod wpływem temperatury (to wada czy zaleta ? :P ) - brak info o "żywotności".
Nie wiem jak Ty ale ja naprawdę nie widzę tej przewagi, a ołówek ma jeszcze jedną zaletę - można zmazać :P
PS
Nie jestem zwolennikiem ołówka.
PS II
W tekście napisali, że NASA wybrała długopis z uwagi na jego niepalność, a nie inne zalety.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej