Syfonów jest pełno, prawda. Ale nie sądzę, by nagle zaczęły powstawać korpy trudniące się tylko podkradaniem urobku z czyiś posów. A nawet jak takowe się pojawią, to raczej nieliczne i pewnie niezbyt trwałe. Jakby na to nie patrzeć, takie zajęcie jest do ogarnięcia nawet przez jednego pilota. Syfon jest mały, zmieści się w cargo byle czego. Potem wystarczy podlecieć jakimś kloukujacym indykiem i zabrać to co się nakradło. W zasadzie z czyjegoś syfonu też zdaje się można nakraść, więc wystarczy sam alt w takim indyku
A korpy żyjące w wiecznej wędrówce zawsze były. Przenośne stacje fitujace są tu raczej tylko ułatwieniem dla takich, tudzież powiększą z czasem liczbę korporacji koczowniczych. CCP zapowiedziało, że Rubicon to dopiero początek tej guerilli. Może kolejne zmiany (jeśli CCP słowa dotrzyma) wprowadzą jakąś rewolucję. Ale póki co to dalej jest stare poczciwe EVE. Owszem, z przyjemnymi i idącymi w dobrym kierunku zmianami, ale jest to powolna ewolucja, nie rewolucja