Śmietnisko > Flamewar
Preordery / kicstarter - inwestowanie czy frajerstwo? (było: Odp: Nowa gra Chrisa Robertsa (Star Cit
Goomich:
--- Cytat: Ireul Taar w Luty 14, 2013, 20:33:36 ---Spytaj mamy, spytaj babci, czy kupiłyby coś, czego jeszcze nie ma. Zakładam oczywiście że są mądrzejsze od Ciebie.
--- Koniec cytatu ---
A czy twoja babcia może latać T3?
Pol Kent:
--- Cytat: Mona X w Luty 14, 2013, 21:04:29 ---A czy twoja babcia może latać T3?
--- Koniec cytatu ---
WoW ! Umiesz latać czymś czego nie ma. ;) Nie wiem czy jesteś mądrzejszy od swojej mamy albo babci. 8)
Goomich:
Nie, zauważam, że w przeciwieństwie do wszystkich tu obecnych, mogłyby nie chcieć płacić za coś czego nie ma, na przykład Eve-Online.
A powoływanie się na autorytet starszych pań, z doświadczeniem ekonomicznym z okolic końca feudalizmu i wczesnego Gierka w celu rozstrzygania słuszności albo jej braku w idei crowdsourcingu...
Ranshe:
--- Cytat: Doom w Luty 14, 2013, 20:30:49 ---Nie zamierzam na nią nawet patrzeć tak długo jak mam sprzęt jaki mam. I panie wiesz co ja tu robię z ludzikami co to lubią wycieczki osobiste?
--- Koniec cytatu ---
Przytulasz? :D Wyluzuj, nie wiem gdzie tam widzisz wycieczki osobiste... Ale skoro już się odzywasz, to możesz popatrzeć mój post wyżej i odpisać na kawałek o metacritic, bo chciałbym mimo wszystko odpowiedź, bo zaciekawiła mnie twoja nienawiść do tego serwisu :)
--- Cytat: Ireul Taar w Luty 14, 2013, 20:33:36 ---Kłamiesz. Nie dostajesz gry, tylko jej obietnicę, nawet nie 100%. Nawet nie wiesz, czy to będzie ta gra, za którą zapłaciłeś.
--- Koniec cytatu ---
Owszem, ale - jeśli nie wpłaciłem pieniędzy na jakiś totalnie z dupy projekt, to efektem - wcześniejszym lub późniejszym - będzie gra na moim dysku. Jeśli wpłaciłem pieniądze oszustowi - mój błąd i nauczka na przyszłość, straciłem swojego piątaka. Tak samo jeśli grę dostanę, a będzie do dupy.
Równie dobrze mógłbym złożyć preorder na inną grę w sklepie internetowym i trafić na oszusta. Albo otrzymać grę, która będzie do dupy, mimo super zapowiedzi i filmików.
--- Cytuj ---Bardziej związane niż niektóre Wasze "riposty".
--- Koniec cytatu ---
Chciałbym tylko zauważyć, że występuję na tym forum w liczbie pojedynczej, a nie mnogiej.
--- Cytuj ---Wielokrotnie promowana patologia staje się normalnością, wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą. Marzyłem o takiej Twojej reakcji, bo chciałem Wam zwrócić uwagę, jak t.zw. pożyteczni idioci, odpowiednio zmanipulowani rzekomą "opinią publiczną" i zdaniem "autorytetów", bronią nie swoich geszeftów.
--- Koniec cytatu ---
Moja reakcja, chciałbym przypomnieć, była prosta - amber gold czy inne jita scamy nie mają nic wspólnego ze zbieraniem pieniędzy przez konkretne studio developerskie (czyli normalną firmę, z ludźmi, z ilomaś wydanymi wcześniej grami, tylko aktualnie działającą bez wydawcy) na konkretny projekt.
Twoim problemem jest to, że uważasz całego kickstartera za miejsce, gdzie każdy projekt to scam stworzony przez cwaniaków i oszustów, co zdecydowanie mija się z rzeczywistością.
A wtrącanie do dyskusji o zupełnie czym innym autorytetów, opinii publicznej, biednych stażystów i innych zupełnie niezwiązanych z dyskusją rzeczy sensu ma mało i jako argument jest dość żałosne.
--- Cytuj ---Możemy też przyjąć, że każdy ma swoje poglądy i racje, i jesteśmy tu by się nimi wymieniać, a nie krzyczeć które są najmojsze.
--- Koniec cytatu ---
Mądre słowa, oby wystarczyło ci też mądrości, żeby się samemu do nich stosować.
MGGG:
Nie za bardzo rozumiem, o co tyle szumu. Krytykowane zbieractwo kasy od graczy, by wyprodukować grę w założeniach nie odstaje od innych sposobów finansowania inwestycji w gospodarce kapitalistycznej. Jeśli mam projekt świetnego biznesu (w moim mniemaniu) i nie mam na niego kasy, to chodzę po tzw. rynku i szukam inwestorów, którzy wyłożą swój kapitał na jego realizację. Może to być bank, fundusz inwestycyjny, koleś z grubym portfelem, albo też grupa akcjonariuszy, którzy kupią akcję czegoś co jest na papierze, licząc na zyski. Równie dobrze mogę być też oszustem, który zrobi inwestorów w bambuko i będzie się za ich kasę do końca życia wylegiwał na karaibskich plażach. Identycznie jest ze zbieractwem. Inwestorami są klienci, którzy nie liczą na zysk liczony w $$, ale na "zysk" w postaci otrzymania produktu, którego w inny sposób, by nie zdobyli.
Podobnie jak w "dużym" biznesie kluczowy charakter ma reputacja. O wiele łatwiej uzyskać kasę od graczy czy inwestorów komuś, kto jest znany (z tego, że zrobił db grę/pokazał zarabiać kasę).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej