Forum Gry > Inne gry
War Thunder
Doom:
Jak ciężko? przykuć pociechy do kaloryfera / stołu... :P
SokoleOko:
--- Cytat: GlassCutter w Grudzień 16, 2013, 11:08:54 ---Nie lataj dużymi bombowcami :P
--- Koniec cytatu ---
W ogóle nie latam bombowcami. Traktuję tą grę na kompletnym luzie, jako odskok od Eve czy pracy. Włączam na 15 minut, interesują mnie wyłącznie strzelanie do samolotów, mam w nosie wynik bitki (choć zwykle mój team wygrywa, bo koszę hurtem wrogie bombowce zanim zbombardują "naszych"). Pilotów bombowców uważam za "kerbirów" :D
Dormio:
--- Cytat: GlassCutter w Grudzień 16, 2013, 11:08:54 ---Dużo pomaga dedykowana amunicja, jeśli jest tak jak piszesz to pewnie strzelasz defaultową i wtedy faktycznie pociski są nieskuteczne. Gdy zdobędziesz trochę doświadczenia na samolocie to będziesz mógł zainstalować inne typy. Przeciwlotnicze taśmy mają w sobie pociski które eksplodują po zetknięciu się z celem więc dosłownie 'urywają dupę'. Ja preferuję 'niewidzialne', to samo co przeciwlotnicze, ale nie zostawiają smug i nie świecą w powietrzu.
--- Koniec cytatu ---
Ano i takowej używam i o ile łatwiej o większe uszkodzenia, o tyle "ruskie" latadła są przegięte, ale też nie wykluczam że czegoś nie kumam, bo np. jak coś co mi lata jak deska w powietrzu => ŁAGG może w innych rękach latać jak spit, albo HE-112 jako inny przykład - zakładam, że winna jest u mnie myszka+klawiatura (pora chyba odkurzyć joya). Żeby była jasność - znam koncepcję boom'n'zoom i parę innych technik myśliwskich. Przy polecam jako świetną zaprawkę gierkę Ace Patrol, lub późniejszą Ace Patrol Pacific Sky w realiach WW2 (od tego Sid'a 8)) - świetne wprowadzenie w koncepcje podstawowych akrobacji myśliwskich, z dość łatwymi do zrozumienia poglądowymi obrazkami jak wykonuje się poszczególne akrobacje - również z kategorii as'ów.
--- Cytat: SokoleOko w Grudzień 16, 2013, 11:49:02 ---W ogóle nie latam bombowcami. Traktuję tą grę na kompletnym luzie, jako odskok od Eve czy pracy. Włączam na 15 minut, interesują mnie wyłącznie strzelanie do samolotów, mam w nosie wynik bitki (choć zwykle mój team wygrywa, bo koszę hurtem wrogie bombowce zanim zbombardują "naszych"). Pilotów bombowców uważam za "kerbirów" :D
--- Koniec cytatu ---
Ej... ja mam całkiem pokaźną ilość killi na bomberach (szybkie przełączenie na strzelca i strącenie natręta to naprawdę fajna rozrywka - jest mnóstwo ludków co podlatują wprost pod lufę).
Kerbir, kerbirem, ale próbowałeś latać łodzią H6K ? Przyciąga /./ skoro lecąc bomberem jestem kerbirem, to właśnie kogo przyciąga /./ lepiej niż gówno muchy, a cholernie trudno zestrzelić, a z drugiej strony jako strzelec możesz wielu noobków ubić kilkoma strzałami. Podobnie jak PBY... nie ma to jak połasić się na "łatwy" cel :)
GlassCutter:
Dobry pilot bombera nawet na historyku może mieć po 2, 3 zestrzelenia czyli być top killerem w bitwie. Na arcade najprzyjemniej killowało mi się ruskimi bomberami 2 tieru, równie wydajnie co czajkami..
--- Cytat: SokoleOko w Grudzień 16, 2013, 11:49:02 ---W ogóle nie latam bombowcami. Traktuję tą grę na kompletnym luzie, jako odskok od Eve czy pracy. Włączam na 15 minut, interesują mnie wyłącznie strzelanie do samolotów, mam w nosie wynik bitki (choć zwykle mój team wygrywa, bo koszę hurtem wrogie bombowce zanim zbombardują "naszych"). Pilotów bombowców uważam za "kerbirów" :D
--- Koniec cytatu ---
Fakt na arcade wynik bitki znaczenia nie ma, na historyku jest team. Nie ma po prostu trybu rambo, gdzie samemu można sporo zdziałać. Wczoraj połasiłem się samotnie na 2 La7 mając przewagę 2500m i co? Zaatakowałem jednego, pojawiły się 2 eksplozje na poszyciu, git. Wyciągnąłem tuż przed ziemią, 800km/h czując się bezpiecznie zaczynam odrabiać wysokość i.. Nie mam skrzydła. Zagrali perfekcyjnie, niedoszła ofiara obróciła mnie podczas manewrów wprost pod drugiego Ławoczkina. :)
SokoleOko:
He-112 miał - jak dobrze pamiętam - zwalony model lotu i na arcade cały czas walczyło się z "instruktorem", co często kończyło się pionowym wbiciem w ziemię. Dotyczyło to zwłaszcza wersji z 2x20mm.
Bombowcami latałem, ale kompletnie mi to nie pasuje. Zabijanie ich też nie jest wielkim problemem, bo zwykle atakuję od przodu lub z boku. Gonienie bombera od tyłu jest głupotą, chyba że mamy na pokładzie jakąś porządną armatę (czyt. 37mm), żeby zdjąć go na strzał.
Myślę, że bombery Ci przejdą jak dojdziesz do poziomu, gdzie każdy samolot będzie miał działka. Bo faktycznie próba zestrzelenia bombera przy użyciu samych karabinów maszynowych to syzyfowa robota.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej