Śmietnisko > Flamewar
polish community - miało być w śmieszne rzeczy ale tutaj chyba bardziej pasuje
MGGG:
czyli jednym słowem psy szczekają, karawana jedzie dalej ;)
Doom:
Jednym słowem C0ven uznał co zrobił za konieczne, MTEN też. Wypowiedzenie umowy najmu sporo przed sprzedażą sova i brak minusa w rachunkach za wynajem raczej pozostawiają czyste konto obu stronom
Kombat:
Ten gość przypomina mi kogoś kto kiedyś był w BUFU.
Nazywał się alto salomoneo czy jakoś tak i był totalnym retardem. Wygląda mi to na kolejne wcielenie tejże persony...
A może to kolejne wcielenie mistiqa pwnzorga? Topic rekrutacyjny wprawdzie mniej pojechany niż mistiqa na forum PL ale i tak śmieszny w podobnym stylu... :P
Xeovar:
--- Cytat: Doom w Styczeń 15, 2013, 14:35:47 ---Jednym słowem C0ven uznał co zrobił za konieczne, MTEN też. Wypowiedzenie umowy najmu sporo przed sprzedażą sova i brak minusa w rachunkach za wynajem raczej pozostawiają czyste konto obu stronom
--- Koniec cytatu ---
Generalnie z naszymi rentierami rozstaliśmy się w przyjaźni. Staraliśmy się im ułatwiać przejście tam gdzie chcą - to czy to dobry pomysł to inna sprawa, można zapytać np. Astral Industry Service ;)
Nie wiem co to ma do Miltisa, bo z nim się permanentnie rozstaliśmy przed wojną o Eso.... trochę mi się śmiać chce z tego że ludzie od nas mają zapał śledzić go i gnoić przy każdej okazji, bo mi by szkoda było czasu, ale jak widać dużo ludzi jest czułych na punkcie uczciwości w grze. A miltis nie był spajem ani kimś o kim można powiedzieć że celowo kogoś tam oszukał, tylko kimś kto właściwie sobie istniał i robił co chce czasem będąc w C0ven a czasem nie, aż do momentu jak zakosił znienacka 3b i stworzył sobie swoich prywatnych hejterów. Czego i Wam życzę...(albo i nie) ;)
Zanim w MTENie zaiwanił te waciki to gdyby ktoś mnie o niego zapytał to bym powiedział że problemów z nim nie było, poza może dziwnymi pomysłami na latanie ;) Nigdy nie wiadomo kiedy komuś coś odpali....
Goomich:
Przestań dawać spokojne i wyważone odpowiedzi w hejterskich wątkach!
Nawigacja
Idź do wersji pełnej