Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje

[PL.PR]Polish Protectorate - dyskusja

<< < (7/10) > >>

sneer:
ja też tam byłem i mogę spokojnie zgodzić się z obiema stronami :)

sneer:
Atlas osiagnal na tamte czasy wiele i swego czasu bardzo skutecznie zamiatał swoją czesc eve
i było to własnie za "carewicza"
to ze carewicz nie pozwolil wylonic sie nastepcy i leadership byl słaby i przez
to  Atlas skonczyl tak jak skonczyl to inna bajka
sporo sie wtedy dzialo
: kant ccp z przejeciem systemu
: kant pandemiców z localem
: failowa i niezrozumiana decyzja o odpuszczeniu bitwy o homesystem
: debiut na ta skale ahaców
: haniebne dogadywanie sie leadershipu Atlasa o capsy w omnist
: backstab -A- podczas ewakuacji
można długo opowiadac

WhiteCat:
Soooo... You want to be TEST Allies?
https://kb.pleaseignore.com/?a=kill_detail&kll_id=601266

Nitefish:
To, że wtedy Atlas był po stronie Sysków i Coven się obraził to inna historia.
Mnie dziwiło to, że jakiś obszczymur z Sysków był się w stanie dogadać z Atlasem i wmówić im swoją wersję wydarzeń, a nie SW które na ich tle było bardzo sensownym tworem. Kwestia polityki i dyplomacji.

Jeśli chodzi o dogadanie się z agresorami to zrobiła to ekipa producentów, a nie Bobby z tego co pamiętam. On wtedy i tak praktycznie nie grał.
To nie był lidership tylko pejsiaki, dla których iski były ważniejsze niż wszystko inne. Dawnego lidershipu już wtedy nie było.

Ciekawostką jest to, że z tego co pamiętam jeden z producentów pokazał reszcie fakolca nie godząc się na proponowane warunki przez rusków i PL... a  był to producent z BUFU :P

Walka o home system Atlasu była po prostu niemożliwa. Jak można walczyć z wrogiem, który jest perma 24h na dobe w systemie tylko... nie widać go na localu.
Nawet był GM z CCP żeby zobaczyć jak fajnie jest i na tym się skończyła jego interwencja.

@Littleozzik - piszesz tak bo ciągle masz mentalność rentiera i nigdy nie uczestniczyłeś w czymś większym niż 10/10. W zasadzie ty nawet nie chciałeś w niczym uczestniczyć bo to niebezpieczne. Kiedy inni wygrywają i przegrywają wojny ty sobie racisz.
To cię boli stąd wylewasz swój żal kiedy tylko nadarzy się okazja. Tylko po co.

sneer:
nite .... to nie local byl powodem ale zaorany clone serwis w stacji
z jakiegos powodu ludzie uznali /  to raczej dyrki a nie szeregowi /
ze nie chca ryzykowac sp w razie poda
ludków bylo duzo , kto żyw bral urlop w robocie ...
jesli nie walczy sie / niezależnie od szans / w takiej sytuacji to potem nic dziwnego ze morale leci na pysk i jest domek z kart

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej