Po jakiś 10 latach od ostatniej części American McGee: Alice mamy już nową odsłonę i kontynuację dość dobrej serii.
Recenzja:
http://gry.onet.pl/recenzje/alice-madness-returns,1,4512122,artykul.htmlSwoje spostrzeżenia i trochę więcej słów dodam jak skończę, puki co męczę 2 rozdział. Do tego czasu mam opad klapy i ślinkę na ustach. Generalnie nie zapowiada się żebym szybko przestał to męczyć. Sam klimat już nie jest tak psycho jak w pierwszej części ale swój urok (mroczność, nostalgia, artyzm) ma. Na temat samego świata i lokacji, cytat:
"Twórcy z prawie sadystycznym zacięciem zaprojektowali poziomy, które są jedną wielką platformową łamigłówką z masą ruchomych i zmieniających się elementów."
Potwierdzam i za to daje tej grze dużego plusa. Wymaga myślenia no i ambicji żeby przejść rozdział z maksymalną ilością odkrytych i znalezionych "przedmiotów".
Polecam i pozdro
@EDIT:
"Czy to grzech - modlić się o lepsze halucynacje?"
Jeśli nigdy nie grałeś w pierwszą część... jeśli w ogóle nie widziałeś realy mad Alice to grasz w to na własną nieodpowiedzialność
Za wszelkie uszkodzenia psychiki nie odpowiadam. No i jeszcze jedno, dla rodziców - pod żadnym pozorem nie dawać dziecku do ręki (tu nie żartuję - momentami qrfsko brutalna i mocno paczy poczucie rzeczywistości).