Eh jak taki dinozaur jak Yogi sie wpisał to też się skuszę, mimo że od dawna nawet konta w Eve nie mam.
Odrobina historii nt. relacji SW/AAA.
SW nigdy nie było ani sojusznikiem ani przyjacielem -A-. Pomoc w wojnie przeciwko INIT&Co. była po prostu sposobem na obronę Eso i zapewnienia sobie targetów do strzelania na pół roku.
Jedyne co łączyło -A- i SW przez mój okres w C0ven to było The Collective i przyjaźń starych dyrków SE i COL. Ich zabrakło to i ostatnia nic łącząca oba alianse zanikła.
W tym też czasie dwukrotnie doszło do spięć, które skończyłyby się resetem na linii C0ven(a za nami SE) i AAA. Starsi gracze np. z PBN powinni pamiętać emergency regroup po roadtripie w Torrinos bo miały iść resety jeszcze tego samego dnia (jakoś na wiosnę 2010).
W pierwszym przypadku mediowało SE (które jednak jasno stwierdziło, że w wypadku resetu stają po naszej stronie), w drugim ciała dało Systematic Chaos, które nas wystawiło do wiatru i ogłosiło, że będzie neutralne. W efekcie po kolejnej zdradzie (tym razem próbując namówić Atlas, Rumunów i nas do wykopania SE z Eso) wybuchła wojna z Sys-k.
A co do zachowania dowództwa -A-. No cóż, AAA zawsze uważało, że małe sojusze należy traktować z góry i tak też próbowali robić. Oczywiście z krótką przerwą na odbijanie Catch, kiedy rzeczywiście zaakceptowali przywództwo SE. Zaraz po odbiciu GE-, zamiast wyciągnąć nauczkę z wcześniejszej porażki, ponownie stworzyli sobie napland i próbowali narzucać SW swoje decyzje. W mało grzeczny zresztą sposób, nie rozumiejąc, że blok -A- i SW to dwie zupełnie odrębne grupy (rozchodziło się m.in. o standy do AAA blocku, których SW nie ustawił - np. do Atlasa.). Wtedy też od c0venu wyszła propozycja resetu AAA (jak już konczyłem z grą), ale w AAA jeszcze był COL wiec SE było niechętne. I wreszcie osoby Makalu i Herca. Makalu to obok Liama chyba najgorszy FC z jakim współpracowałem na wspólnych opach. Zero ogarnięcia, non-stop rage i wrzaski. Herc znowuż początkowo był ok, później jednak (po wojnie z INIT) wrócił do starych przyzwyczajeń i próbował rozkazywać m.in. w sprawie podziału Omist. Później afaik było jeszcze gorzej i Makalu robił sobie autentyczne jaja z SW, więc nie ma co się dziwić, że w końcu nawet Tek miał dość. Moment resetu też nie był zły bo -A- miało wówczas sporo innych sojuszników, wysokie liczby i sukcesy w obronie przeciwko DRF.
Na poziomie memberów wszyscy dawno tego resetu wyczekiwali. W końcu powrót do dawnej idei "czystego" Stainwagonu, bez żadnych niepotrzebnych plusów. Wiec serio gadanie o backstabie czy współpracy z DRF to niezły lol.
A co do utraty Esoterii, tbh nic lepszego by się SW nie mogło przydarzyć. Podejrzewam, że byłby to świetny powód do powrotu do gry wielu znudzonych bittervetów.