Ten jeden mecz był nie znaczący, czy wygrała by Hydra czy Outbreak i tak wszystko zostało by w rodzinie. Mogli chociaż zaprezentować dobrą walkę skoro już to kto wygra nie miało znaczenia, a w ten sposób pokazali tylko wielkiego fucka ccp i graczom mającym nadzieję na dobry finał.
Pomijając finał to AT jest zwyczajnie nudne, w zasadzie to oglądałem tylko mecze drużyn wobec którym nie mam obojętnego stosunku. EVE to nie jest esportowa gra, nigdy nie dorówna widowiskowością Starcraftowi 2, ale chociaż komentatorzy mogli by być bardziej żywi i komentować to co się dzieje na arenie, a nie zastanawiać się nad przewagą matarów nad gallente i odwrotnie, na to jest czas po meczu.
Przez weekend miałem okazje oglądać niemal jednocześnie AT i turniej SC2 na dreamhacku i to jest taka przepaść, że trudno nawet to porównywać.