Ja tylko nie rozumiem dlaczego tak scisle laczycie wiare z religia/religijnoscia? Sa ludzie, dla ktorych udzial w rytuale (np. eucharystia) jest przezyciem - wierza i sa religijni, inni biora w tym udzial, bo uwazaja, ze tak trzeba, nie z WLASNEJ potrzeby - wiary juz bym sie tam nie doszukiwal, jeszcze inni nie halasuja roznymi dzwonkami, bebenkami i mimo to wierza. Wg. mnie wiara w jakis byt/byty bierze sie z potrzeby wytlumaczenia otaczajacego swiata, dzis mamy rozwinieta nauke, ktora tlumaczy wiele ale ciagle sa tam luki niewytlumaczalne (przynajmniej na razie), jak na przyklad przyczyna wielkiego wybuchu i co bylo przed. Jesli komus, kto ma jakies watpliwosci, wiara/religia je rozwiewa i dzieki temu zyje mu sie lepiej to komus takiemu mozna zazdroscic.