Jak ma rzeczywiście dużo tych slajdów, to zapłaci majątek za skanowanie.
Z drugiej strony, samemu to trochę roboty jest, ale za to mamy pełną kontrolę co i jak skanujemy.
W tej chwili chyba większość skanerów (nie urządzeń typu milion w jednym) ma przystawki do skanowania slajdów. A jeśli nie, to w sumie żaden problem - kawałek szyby, kalka techniczna i mocna lampka je spokojnie zastąpią.
Ja tam mam zeskanowane ponad 2000 slajdów z domowej kolekcji, wszystkie własnoręcznie, a ponad połowę skanerem bez przystawki.
I polecam tą metodę, chyba że kolega leniwy jest
to niestety niech beceluje