Nawet jak na flejma, to osiągnęliście już kompletne dno.
Nie włączaliśmy filtra przekleństw, bo się hamowaliście(?) czy też potrafiliście dyskutować bez ustawicznego rzucania mięsem. Ale ostatnimi tygodniami za dużo sobie pozwalacie (szczególnie niektórzy) więc zapowiadam - jeśli w ciągu dwóch tygodni nadal będę co chwilę słyszał o "tempych chujach", "pierdoleniu", "dupach" i innych częściach ciała, to przywrócę filtr przekleństw i to bez opcji jego wyłączenia.
A temat zamykam, jak chcecie sobie podyskutować to załóżcie nowy, bez chujów w tytule.