Śmietnisko > Flamewar

C0ven ssie paukę, a BuFu jest do dupy(było: Odp: [Polityka] Porządek na (północnym) zachodzie)

<< < (2/19) > >>

Sheratos:
Widze Nitefish lekko przegiol ale co post po nim to lepszy i wiem ze chcecie mu dorownac  ;)

sc0rp:

--- Cytat: Nitefish w Styczeń 29, 2011, 01:26:27 ---Potem nagle wielkie ruszenie, kiedy wiadomo było że INIT zostaje samo i mieliscie znaaaczną przewagę we wszystkim. Wielki heroizm... typowy dla Eve.
--- Koniec cytatu ---

Czy tylko mi sie wydaje ze nite ma skleroze?
Iirc aaa/co/rol/se wojowalo u bram esoterii kiedy jeszcze init wspierały i ruskie i pathetic legion, do tego tak wojowali ze pathetici przegnali na drugi koniec mapy (venal).

--- Cytuj ---Jak AAA i spółka była w mniejszosci to spieprzali do npc space a po AAA zostało wspomnienie, teraz kiedy Init jest w mniejszosci i jeszcze ich ruscy napierniczaję z boku to nagle zrobili się z was wielcy herosi. Chyba herosi promocji w Biedronce.

--- Koniec cytatu ---
efekt końcowy jest taki, ze:
- aaa odbija swoje tereny, coven i se chyba nawet nie stracili
- bufu uciekło jak szczur z tonącego okretu (coś jak apa i inni rentierzy z aaac) mieszka w npc space (tak tak wiem ze wolicie klepac misje, zamiast angel fleet staging point).

--- Cytuj ---Chłopaki Coveniaki - kiedy wreszcie cos zdobędziecie samodzielnie albo SAMI zrobicie kampanie gdziekolwiek. Siedzicie w ciepłym kurwidołku i tyle, rozwój = 0, drakes = 10.
--- Koniec cytatu ---
oczekujesz od jednego z najmniejszych sov holderow aby szli na wojnę sami, kiedy największe sojusze korzystają z pomocy przyjaciół / najemnikow dla przykładu it, goony, testy, drf,ze o init nie wspomne

Nitefish:
Nie liczby stanowia i sile aliansu lecz piloci pvp. Init takowych posiadalo znacznie mniej niz stainwagon o taka przewage mi chodzilo. Init bylo liczniejsze w posiadany teren przez chwile, tylko ze nic z tym nie umialo zrobic. Poza tym mialo sojusznikow, bez ktorych jakos ich sila nagle bardzo zmalala. Patrzac po pozniejszych walkach to ich eksterminacja byla tylko kwestia czasu.

Dokladnie tak samo IT i inni przetoczyli sie po AAA - zasypali ich czapkami i tyle - heroizmu tam tez nie bylo. To sie po prostu nie moglo inaczej skonczyc. Zmierzam do tego, ze chwalenie sie jakimis super zwyciestwami ktore nie sa super jest juz nudne. Jedyne co was czeka to oblecenie terenu Initow i wyrwanie resztek z korzeniami, choc pewnie rosjanie chetnie sie do tego przyloza.

Zdobywanie - od poczatku jak gram nie pamietam zebyscie cos zdobywali, zebyscie przeprowadzali jakies kampanie. Siedzicie u siebie i co bedzie to bedzie. Obecna kampania sama do was przyszla a wlasciwie nawet nie bezposrednio do was. Wspomniany Atlas, co by tu o nim nie mowic, prowadzil fajna agresywna polityke i latal sie bic jak tylko mogl. Skonczyl jak skonczyl, coz.

Nikt historii nie pisze na nowo tylko nieco inaczej patrzy na pewne fakty.

Co do Pandemikow - musze przyznac ze bardzo sie ucieszylem jak im obiliscie dupsko. To bylo, jak dla mnie, najlepsze w calym tym konflikcie. Ich placz ze lag bo gdyby nie lag to... - bezcenny.

SokoleOko:
Nite - totalnie nie masz racji.

AAA zarządziło odwrót z Catch po mniej niż tygodniu walk - i to była decyzja, która uratowała im dupe ("live to fight another day"). Ewakuowali assetsy do NPC, a potem wspólnie z c0ven i SE utrzymali przyczółek (jak się ten system nazywał?) INIT i kumple zajęli teren, ale od tego momentu stracili impet i to AAA + friends mieli inicjatywę strategiczną (nomen omen).

AAA nie wygrało wojny, bo "IT zostawilo INIT". INIT przegrało znaczenie wcześnieja, ale - wzorem AAA - w pewnym momencie uznali, że już nie wygrają, więc złożyli karty. Backstab od RA to zupełnie nowa kampania.

Nitefish:
O to mi wlasnie chodzi Sokol - wycofali sie bo nie mieli szans nic zrobic, ze strony agresorow nie byla to bohaterska walka tylko walec. Samo Init nigdy by nie pokonalo AAA, nawet by sie na nich nie rzucili. Teraz podobnie Init nie ma szans wygrac wojny z stainwagonem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej