Postaram się krótko opisać moje wrażenia z inkursji.
-----------------------------------------------OPINIA-----------------------------------------------
Gram dopiero 1,5 miesiąca i kilka dni temu wyruszyłem na podbój Sansh'y w swoim harbingerze.
Grałem przez ten czas bardzo intensywnie i zdążyłem uczestniczyć wielokrotnie we wszystkich rodzajach inwazji, od scout do Heatqarters. I powiem, że jest z tego świetna zabawa. Jednak żeby było fajnie i żeby zarobić porządną kasę trzeba mieć bardzo dobrego dowódcę, który potrafi zorganizować flotę, kilka logistyków i skutecznie wydaje rozkazy pod czas walki, bo inaczej każdy strzela tam gdzie chce, a nie do jednego celu. Takiego dowódcę miałem tylko raz i w 21 osób pięknie biło się inwazje typu Assault jedna za drugą.
Pozostałe doświadczenia związane z inkursją już nie były takie fajne. Dwukrotnie z niezbyt doświadczonym dowódcą i zbieraniną ludzi żądnych wrażeń polecieliśmy w 40 osób na Headqarters i skończyło się pogromem, za pierwszym razem zginęło około 7-9 graczy, za drugim zdecydowanie połowa floty. Reszta jeszcze bez założonego weba zdążyła odwarpować. W tedy niejeden pierwszy raz robił inkursję i mając Navy dominixa, czy paladyna od razu rzucił się na najgłębszą wodę, myśląc "jak to ja mam sobie nie poradzić?" I po stracie miliarda isk robił inkursję prawdopodobnie ostatni raz w życiu. P.S Logistyków w tedy nie widziałem
Z mojego małego doświadczenia wynika, że nie zbieranina wymasowanych statków tu ma znaczenie, ale zgrana współpraca, dobry dowódca i szybka reakcja logistyków.
Apropo Sansh'owe bs-y rzucają się hurtowo na wybrany statek z bardzo dużą sygnaturą, co obserwowałem prawie za każdym razem, ja w swoim harbim bardzo rzadko dostawałem target
, tak więc jak ktoś ma absolution to raczej nic mu się nie stanie w śród b-sów kolegów s floty. No ale jak ktoś już dostanie target od bs-ów w Headqarters, to bez ogromnego bufor tanka ma małe szanse, bo widziałem jak około 6-8 bs-ów dokładnie jednocześnie (bez owijania w bawełnę) strzeliło w megathrona i spadł od razu. Zawołał help na Eve Voice dopiero jak już nie miał statku.
-----------------------------------------------ZAŁOGA-----------------------------------------------
A tu moje propozycje ws. moim zdaniem najbezpieczniejszego składu floty do zarabiania na inkursji, jeżeli flota odbiega bardzo znacznie od tego składu, to wychodzę bo nie chcę zginąć:
Varguard: minimum 2 logistyki, 4 statki zfitowane na średni dystans i duży tracking, 4 bs-y zfitowane na maksymalny DPS i średni zasięg, razem 10 osób
Assault: minimum 4 logistyki, 5 statków zfitowanych na średni dystans i duży tracking, 5 bs-sniperów zfitowanych na maksymalny zasięg, 8 bs-ów zfitowanych na maksymalny DPS i średni zasięg, razem 20 osób
Heatqarters.......może ktoś inny ma tu więcej doświadczeń
-----------------------------------------------FITY-----------------------------------------------
Tutaj wklejam swój aktualny fit do robienia intruzji (pulsy czasami zamieniam na beamy) oparty na bufor armor tanku:
Jak dotąd starałem się wymaksować total hp statku po przez skillowanie i odpowiednie moduły i udało mi się dobić do ponad 55k effective hp. To nie jest rewelacja, ale dla mnie może być. 1600mm pancerza jeszcze nie zmieszczę
. Potem rozpoczynam skillowanie dron na hobgobliny t2, a na drugi ogień idą działa, 288 DPS to porażka, ale cóż.............. cierpliwość moim sprzymierzeńcem.