Chciałem się jeno zapytać jak tutaj wyglądanie granie solo... 1vs1... solo
Powiedzmy sobie ,że jesteś białasem z kijem baseballowym i idziesz sobie na Bronx. Dookoła same czarnuchy. Niektórzy działają solo ,ale większość pracuje w gangach. Panuje wolna amerykanka.
Czyli napadasz sobie słabego czarnucha(zaciągasz sobie go do bramy.Pacjent widząc ,że nie ma żadnych szans na ucieczkę podejmuje walkę. ) i ni z gruszki ni pietruszki jakiś inny czarnuch działający na własną rękę wbija ci nóż w plecy i zabiera twój portfel + gnata.
Zważ ,że gang czarnuchów może wystawić słabego czarnucha na baita. Jako samotny biały na dzielni możesz przez nieostrożność lub przypadek wejść do złej uliczki i zostać zgwałcony przez stado murzynów.
Czyli masz teren po którym fruwają gangi , fruwają ludzie którzy chcą tylko przetransportować rzeczy/pofarmić iski (z reguły bojący się o swoje życie i unikający walki ,ale gdy postawisz ich pod ścianą to ją podejmują ),a oprócz tego samotni freelancerzy i piraci szukający guza na własną rękę.
Teraz weź proporcje 70% 20% 10%. (procenty zależne od regionu,bo w każdym getcie jest inaczej ).
Statki solo to najlepiej matarskie. Cruzer Rupture na start byłby dobrym wyborem ,a potem przesiadka w bardziej wymagające statki np. rifter i co dusza zapragnie. (przeciw wskazań ,żeby zaczynać od riftera nie ma tylko możesz się w nim na jako newbee nie skapnąć ,że już po walce ).