Autor Wątek: Planetary interaction  (Przeczytany 2904 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rkossacki

  • Gość
Planetary interaction
« dnia: Listopad 28, 2010, 22:54:12 »
Witam,

Mam pytanie odnośnie planetary interaction a mianowicie co i gdzie w tym temacie jest najbardziej opłacalne, jakie są wasze doświadczenia. wiem, że tutaj trzeba trochę zainwestować, tak więc nie chcę zaczynać czegoś na chybił trafił. Czy jest jakiś rodzaj planet czy produktów w jakie warto zainwestować?

Ellaine

  • Gość
Odp: Planetary interaction
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 29, 2010, 10:53:26 »
Inwestycja w planetary interaction jest skrajnie mała (kilka milionów, jakieś 2 tygodnie skillowania wszystkiego na poziom 4, dający jakieś 75% maksymalnej wydajności) a dochody skromne (kilka milionów dziennie).

Na dniach zmieni się nieco mechanika PI - będzie mniej klikania ale będzie to nieco bardziej skomplikowane klikanie. Zapewne skończy się to pewnymi przesunięciami w cenach.

Zrobiłem arkusz a ktoś z moich korpowiczów zrobił do niego sprytne mechanizmy uaktualniania cen. Na tym arkuszu jest pokazane kopanie jakich rzeczy się opłaci i jaki zysk (ewentualnie strata) jest z kolejnych reakcji.

Dostęp wolny (do czasu kiedy ktoś coś zepsuje lub kiedy planety zaczną przynosić tak duże zyski żeby warto było strzec ich tajemnic) :

https://spreadsheets.google.com/ccc?key=0Ah2IZTWX2qNsdEM3OWMzcnU1bGM4TmZyRnlVTk1uQUE&authkey=COab3JMJ&hl=en#gid=1

Teoretycznie wynika z tego jasno co opłaca się robić na planetach. Realnie - nie jest to takie proste.
Kopanie i nie przetwarzanie podstawowych produktów daje teoretycznie całkiem niezłe zyski ponieważ całą moc swoich command centres pakujesz w rycie gołych surowców i wyciągasz ich całkiem sporo. Wadą tego rozwiązania jest to, że sporo się nalatasz wywożąc towar.
Czasem opłaca się produkować przetworzone, mniej zyskowne produkty, które wymagają jednak zmiany pieluch planetom raz na dwa tygodnie a nie raz dziennie.

Największe zyski z planet mieli ludzie którzy bardzo tanio kupili jakieś składniki, przereagowali je i bardzo korzystnie sprzedali produkt. Z czasem coraz trudniej jednak robić na planetach ponadprzeciętne interesy.

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Planetary interaction
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 29, 2010, 11:53:41 »
Jedna uwaga - planety w hisecu są ubogie w surowce, w low niewiele lepiej.

Czyli - wydobycie = 0.0/W-space (wormhole0), produkcja = hisec.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

magni

  • Gość
Odp: Planetary interaction
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 29, 2010, 17:55:26 »
czy dobrze rozumiem ze obliczenia zysku w tym arkuszu zakladaja zakup podstawowych surwocow na markecie?
bo wydobywajac je na planetach mamy je wlasciwie za darmo, czyli jesli robimy caly lancuch reakcji od wydobycia az do sprzedazy koncowego produktu to jego cena jest naszym czystym zyskiem... albo ja czegos nie wiem o PI

Ellaine

  • Gość
Odp: Planetary interaction
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 29, 2010, 18:16:45 »
Nie wiesz czegoś o ekonomii :) Jeśli sadzisz zborze, mielisz mąkę i pieczesz chleb, to sprzedaż tego chleba jest dla ciebie czystym zyskiem. Ale gdybyś mógł sprzedać mąkę albo ziarno drożej niż chleb, to pieczenie tego chleba Ci się nie opłaca.

Obliczenia zysku używają cen buy orderów. Wynika to z założenia, że producent planetarny jest super leniem i nie chce mu się wystawiać swoich produktów w sell orderach. Jeśli mu się chce, margines zysku może być często wyraźnie wyższy, można to jednak traktować jako pieniądze zarobione na handlu a nie na planetach.

W "zero tier" czyli gołe surowce, opłacalność wynika bezpośrednio z ceny.

W każdej reakcji opłacalność liczona jest z różnicy ceny skupu gotowego produktu i ceny surowców (*). Jeśli wychodzi liczba dodatnia, to znaczy że zarabiamy robiąc tą reakcję. Jeśli wychodzi liczba ujemna, to znaczy że robiąc tą reakcję tracimy - więcej zarobilibyśmy sprzedając surowce niż je łącząc.
Jako "cena surowców" jest brana większa liczba z dwóch: cena jej buy orderów lub koszt jej produkcji. Wynika to z założenia, że planeciarzowi nie chce się kupować produktów na markecie. Jeśli więc koszt produkcji składnika jest mniejszy niż cena jego skupu, to liczy się cena jego skupu bo mógłbym sprzedać składnik zamiast prowadzić reakcję. Jeśli natomiast koszt produkcji składnika jest większy niż cena jego skupu, to i tak nie chce mi się go skupować, więc go produkuję, więc mój koszt to koszt produkcji - zamiast prowadzić tą reakcję i reakcję na składnik mógłbym sprzedać składniki składnika :D

Gdyby chciało nam się skupować materiały składowe, powinniśmy liczyć sobie minimum zamiast maksimum z dwóch wartości (koszt produkcji składnika, cena skupu). Gdybyśmy chcieli zajmować się wystawianiem sell orderów lub skupowali z sell orderów, powinniśmy używać cen najtańszych sell orderów a nie najdroższych buy orderów jak jest (mniej więcej) teraz.

(mniej więcej bo dane są pobierane automatycznie z API)