@Yogos - co do pleksów to się tak do końca nie zgodzę. Owszem, przyciągały
trochę ludzi, ale jednocześnie były taką drukarnią kasy, że ja tam się cieszę, że je zlikwidowali. Chociaż fakt, to co się wokół niektórych działo (UTKS) do dzisiaj wspominam z bananem na mordce.
Prawdziwymi killerami low-secu było wprowadzenie capsów i jump-clonów i jednoczesna likwidacja wielu choke pointów.
Taka Gonditsa, który to system był na trasie do Aridii, Solitude, Syndicate i okolic, to był tętniący życiem hub low-secowy. Non stop się tam coś działo, kampy też praktycznie były non-stop. Miało się ochotę na zadymę - zbierało się gang i tam leciało, bo było prawie pewne, że ktoś się trafi do bitki. Popytajcie starych PTFowców, jak przelatywali tamtędy frachtami z Oerse do Yulai...
A teraz? Pustki. Nawet UA tam siedziało w miarę bezpiecznie i uczyło się latania po low.
Czemu? Bo nawet pomijając fakt, że wszyscy teraz latają capsami i skaczą jc, to jak ktoś już musi się przelecieć "osobiście", to ma do wyboru 2 czy 3 równorzędne trasy i jak zobaczy kampę na którejś, to nie musi nawet mocno nadrabiać, żeby polecieć inną.
Wydaje mi się, że nie trzeba cudować z "pirackimi" itemkami (choć to wcale nie jest taki zły pomysł) czy innymi rzeczami "low-sec only". Wystarczy pozamykać nieco gejtów - tak aby znowu powstało trochę choke pointów, oraz ograniczyć w jakiś sposób użyteczność jump-drivów w low.
Jak to drugie osiągnąć nie wiem, choć mam kilka pomysłow.
Może skok do low powinien wymagać charterów (tak jak posy hi-secowe).
Może skok do low powinien wymagać posa z jakimś modułkiem, który można anchorować np tylko w 0.1 i ewentualnie 0.2.
Może skok do low powinien być możliwy tylko do systemów graniczących z null.
Może ograniczmy zasięg skoku w low (gęściej zamieszkane systemy produkują większą ilość zakłóceń powodujących problemy z kalibracją skoku).
Albo pójdźmy na całość i w ogóle wywalmy capitale z low. Skoro nie mogą latać po hi-secu, to i low sec odpada. Ewentualnie zostawić tylko covert-cyno i black-opsy.
Pewnie można wymyślić milion innych sposobów.
I pewien jestem, że to na pewno spowodowałoby, że sporo ludzi wróciłoby/przeniosło się do low. Bo o ile wielkie alianse mogłyby sobie pozwolić na wielkie i dobrze chronione konwoje (które i tak ktoś zdesperowany byłby w stanie ugryźć) przez low, to sporo mniejszych organizacji oraz wszelkiej maści kerbiry byłyby skazane na latanie na własną rękę lub organizowanie się w większe grupy (teamplay!) aby dowieźć swój cenny towar do Jita. A takie zwiększenie ruchu przyciągnęłoby na pewno chętnych na przejęcie tychże transportów. A jak chętnych byłoby za dużo to i rąbali by się między sobą.
Tak czy tak - win