Jak zacząłem grać, zrobiłem Caldari Achurę, aparycja odpowiadała rezultatom kociej sraczki.
Mimo, że nigdy nie utożsamiałem się z avatarem, gotów byłem zapłacić plexa czy dwa, żeby tego więcej nie musieć oglądać na oczy. Szczęśliwie doczekałem się patcha
Koniec końców ciężko mi się zakwalifikować do którejkolwiek z grup. Maina bym nie sprzedał, bo wiem wszystko o jego możliwościach i skillach, wiem na co mogę sobie pozwolić, nowe konto to uczenie się od nowa. A avatar mi wisi, póki nie jest szpetny jak noc