Forum Gry > Inne gry

Civilization V

(1/4) > >>

Xarthias:
Jutro premiera, demko na Steamie jest od wtorku (od daty premiery amerykańskiej).
Cena na Steamie chyba odrobinkę przesadzona - 50 ojro, nie wiem z czego wynika, w naszych rodzimych sklepach internetowych waha się w okolicach 120-130zł.
Wczoraj wieczorkiem, korzystając z tego, że byłem kilka godzin w domu, ściągnąłem sobie to demko.
Mamy w nim 3 nacje do wyboru, niedużą mapkę 6 przeciwników i dowolny stopień trudności.
Stwierdziłem, że zobaczę jak to wygląda, pyknę w parę minut kilka tur i spokojnie poczekam na pudełeczko, które do mnie już zmierza.
3h później dostaję info, że demko się właśnie skończyło :)
Generalnie daaaaaaaaaaaaaaaaaaawno żadna gra tak mnie nie wciągnęła.
Zmian w stosunku do poprzednich części jest sporo.
Przede wszystkim - hexy nie kwadraty. W sumie to nawet wygodniejsze jest i daje więcej możliwości przy nowym systemie walki.
Walka - na początek rzuca się w oczy to, że jedno pole - jedna jednostka. Skojarzenia z Panzer General nasuwają się same :) (a jako, że PG zaraz po Civ to moja ulubiona strategia, to dla mnie duży plus). Fajną opcją jest (dostępną chyba tylko na niższych stopniach trudności) okienko, które pojawia się po zaznaczeniu naszej jednostki i najechaniu kursorem na wrogą, w którym to wyświetlają się wszystkie bonusy, posiadane przez obie jednostki i przewidywany wynik walki.
Poza tym łucznicy mogą pruć na 2 pola, nie tylko sąsiednie (i są w tym masakrycznie skuteczni, ale jak ktoś się do nich dorwie wręcz...), miasta nigdy nie są bezbronne (mogą ostrzeliwać wrogów na 2 pola wokoło i mają jakieś tam pospolite ruszenie do obrony), jednostki zdobywają doświadczenie, za które możemy je leczyć, albo wykupować im upgrejdy (bonusy).
Nie ma religii, są polityki (?). 10 drzewek po 5 bonusów każde. Bonusy najrozmaitsze, wykupujemy je za punkty kultury. Jak rozwiniemy w 100% 5 drzewek to mamy cultural victory.
"Szczęśliwość" jest teraz globalna, a nie w każdym mieście osobno. Jak mamy nieszczęśliwy naród, to po całości :) za to szczęście, jeśli mamy nadwyżkę, daje nam golden era (zwiększona produkcja itp przez kilka tur), może też, dzięki odpowiednim politykom zamieniać się na kulturę i naukę. "Szczęśliwość" generują budynki, cuda oraz dobra luxusowe w granicach miasta, na których postawimy odpowiednie apgrejdy.
Nauka nie jest już zależna od podatków (chyba w ogóle ich nie ma w tej chwili). Możemy być obrzydliwie bogaci, ale zacofani, albo na odwrót.
Pieniążki, produkcja, żarcie, kultura, nauka - bazowo są zależne od pól na których pracują nasi mieszkańcy. Pola wokół miasta anektujemy rozwojem kulturalnym (od czasu do czasu wraz z nazbieraniem określonej ilości kultury, pola wokoło się przyłączają do naszej krainy), ale możemy je też wykupować za kasę - z tym, że im dalej od miasta tym drożej. Pola apgrejdujemy workerami - tak jak w poprzednich częściach, oczywiście po wynalezieniu odpowiednich technologii.
Nowością jest to, że utrzymanie dróg kosztuje - bazowo 1 golda na turę za pole. Niektóre polityki, technologie i budowle zmniejszają ten koszt. Z kolejami jest podobnie, ale ceny nie znam, bo 100 tur to za mało, żeby do nich dojść (przynajmniej za pierwszym razem :P ).
Kolejną nowością są miasta-państwa. Takie minikraiki, z którymi możemy utrzymywać stosunki dyplomatyczne, czyt. my im płacimy kasiorkę, w zamian za nią dostajemy punkty "wpływu". Po zebraniu odpowiedniej ilości tychże punktów zostajemy "friendami", a potem aliantami - dzięki czemu, póki stan ten trwa, dostajemy np. bonusowe punkty kultury. Ilość punktów wpływu maleje z czasem, więc musimy dbać o stały dopływ gotówki do tychże miast, jeśli chcemy utrzymać bonus. Poza tym można z tymi miastami handlować itp.
Graficznie Civ V jest wykonana całkiem nieźle, choć wszelkie fajerwerki wymagają dość mocnego sprzętu. Na szczęście grafę 3d można wyłączyć, mamy wtedy widok na hexy od góry, dość prymitywny, ale są wszystkie niezbędne informacje i gra wtedy śmiga nawet na moim starym lapku (celeron 1.6, intel gma 945, 1gb ramu).
Nie mamy ekranu miasta z oddzielnym widokiem na nie, podobnie jak w poprzedniej części, wszelkie większe budowle pojawiają się wokół miasta na mapie. Nie bardzo mi się to podoba, ale kwestia gustu...
Podsumowując ten nieco chaotyczny (bo pisany na komórce) opis: Aaaaaghr... Skąd ja wezmę na nią czas :D
Civ konsekwentnie trzyma poziom, a nawet nieco podnosi poprzeczkę i z każdą kolejną wersją ewoluuje w coraz lepszą grę. W V jest sporo nowości, zmieniono kilka rzeczy obecnych w poprzednich częściach, ale wszystko jest jakby logicznym rozwinięciem tego co znamy i jeśli ktoś grał w poprzednie części, to po kilku turach będzie czuł się jak ryba w wodzie.
Jednym słowem: polecam!

Goomich:
Na SHC już obcykali sposób, żeby w Uropie grać w pełną wersję (trzeba zalogować się do Steama przez VPN) oraz jak wyłączyc limit 100 tur w demie.

Straszny:
uwielbiam gry Sid-a Meier-a od czasów Atari XL (i jego genialnych planszówek Crusade in Europe itd - pierwowzory Panzer Generala, tylko imo lepsze - zrobił nieprawdopodobne gry wtedy, potem był Gettysburg no i Civilization) , chyba żadnej pozycji nie przeoczyłem - wszystkie mają w sobie tą cholerną przypadłość ze wejść do niej na 10 minut oznacza stracony wieczór i noc :D:D

nie moge sie doczekać pogrania w pełną wersje

SokoleOko:
Też pykałem w demko i zapowiada się fajnie. Tylko ten konsolowy interface jest jakiś toporny.

Ktoś doszedł czy można po swojemu nazywać jednostki?

Mac Dercad:
Jednostki można nazywać - taka funkcjonalność była pokazana w którymś gameplayu w internecie. Oczywiście nie pamiętam już jak to zrobili;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej