Zadyma jakiej dawno nie widziałem, jeżeli chodzi o laga. Problemy z lockowaniem, zacinające sie moduły itd normalka:)
Jak zobaczyłem, że staje się primary to dla świętego spokoju dałem "need shield" i w nogi:) próba odwarpa niestety skończyła się czkawką, i grid mi zamarzł. Po 5 minutach dostałem maila i insurance, zobaczyłem swojego Drejka obok jajka:) chciałem zwiać jejkiem ale okazało się, że jest przyspawane do swojej pozycji i nie reaguje na żadne rozkazy:( ale ku mojemu zaskoczeniu miałem prawie wszystkie moduły z drejka do dyspozycji i do tego zalockowane ciągle cele, no to zacząłem walić. Nie wiem czy rzeczywiście strzelałem ale moduły się uruchamiały:) Zerknąłem w Combat logi i okazało się ze moje jajko już nie żyje. Cóż ja ciągle na gridzie, no to relog w nadzieji, że wyląduje w clonownmi przesiądę się i wrócę. Okazało że przez następne 20 minut nie dało się zalogować do systemu, a jak się już zalogowałem, to nadal sterczałem jajkiem w samym środku bitwy, tylko drejk zniknął. Poleciałem do domu specjalnie nie martwiąc się jajkiem bo przecież i tak go już nie było, ale dziś nadal mam wszystkie druty w głowie i jestem nie na tej stacji co powinienem być po spodowaniu.
Jakaś Nieśmiertelna wydmuszka mi się trafiła:)