Mam prawo tak napisać, bo gram dłuuugo. Całe szczęście, że dawniej zrobiłem tyle, że spokojnie mogę sobie kupić GTC na 6 lat i mieć wszystko w głębokiej czarnej dziurze między pośladkami... Dlaczego uważam, że EvE staje się nudną grą?
W sumie jak się przyglądam, to gros ludzi loguje się tylko po to, aby zarobić na GTC, czyli robią misje, klepią npcy albo wh, kopią roidy na paskach, albo męczą się w część industrialną, czyli POSy, teraz mogą mordować się z planetami, lub produkują coś, co akurat jest opłacalne. Trochę bystrzejsi manipulują cenami na marketach.
Jeszcze zostały jakieś śmieszne walki w frakcyjne w milicyjnych kolorach.
Agresywna polityka schodzi na psy, bo dawne powerblocki kerbirzą, bo niby o co mają walczyć? Skoro wystarczy upgrade systemu? Wszyscy mogą mieć to samo u siebie. Więc po kiego grzyba mają tracić czas? Dla prestiżu? Czasy takich misiów się skończyły wraz z upadkiem BoBa. IT pokazało, że nie jest żadnym kontynuatorem, ani spadkobiercą dawnej potęgi w świecie EvE. Lepiej lać tłuste raty w plexach, lub na paskach.
Nie wiem w jakim kierunku developerzy rozwijają grę, bo na razie cała mechanika jest ustawiona pod ekonomię, czyli zarabianie kasy. Jeden miliard robi się palcem w nosie. Na kilka trzeba poświęcić tylko trochę więcej czasu. Byle szczyl jest w stanie latać już całkiem dobrze wypasionym shipem, bez żadnych kompleksów wobec starszych graczy.
Jak czytam na COAD, czy innych e-peenowskich forach nie ma juz żadnych epickich wojen, raczej lokalne potyczki lub większe roamy. Powód jest banalny - zwalona mechanika sova, jest tak upierdliwa i męcząca, że latanie dniami do tego samego systemu w fanfeście jest wcale zabawne.
Tak się pytam sam siebie, czy mam dalej się logować i spędzać czas na...tym, o czym pisałem wcześniej?
Może się mylę? Nuda, Zostałem ocenzurowany nuda.
Reasumując gracze grają, by zarobić na GTC. To jakaś parodia? Przypomina scenę żywcem zdjętą z reala, zarabiam kasę, bo muszę zapłacić za to i tamto oraz podatki.