Cytat: [-RAV-] Mighty Baz
Podwójne życie Vala
Val Heru obudził się z bólem głowy i pełnym pęcherzem. Wczorajszy raut z okazji wyboru killera na boardzie skończył się tak jak zaplanował. Owacjami na stojąco. „Jestem miszczem” – powtarzał w myślach, gapiąc się w otwór muszli sedesowej i obserwując leniwie lecącą bursztynową strugę.
- Kici, kici! Gdzie jesteś mordeczko? Choć tutaj, tatuś da ci mleczka! – Wypasiony, włochaty stwór wychylił pyszczek zza framugi, zamruczał i podskoczył na tyle, na ile pozwała mu zaawansowana tusza, tuż pod nogi swojego darczyńcy i dostawcy żywności w jednej osobie.
- Kizia, ty moja! – Val Heru uwielbiał, gdy kotka ocierała się o nogi. Rozchodzące się, elektryzujące wibracje uniosły członka na reprezentacyjną wysokość. Wytarmosił go na tyle gwałtownie, że wzbierająca fala znalazła ujście na przeciwległych kafelkach. Starannie, z należytym szacunkiem i pedanterią zabrał się do rytualnego, codziennego odświeżania ściany. Dzień zapowiadał się znakomicie...
---------------------------------------------------------------
tak w coven zaczynamy dzien, baz nam uzmyslawia jak wspaniala gra jest eve, dzieki baz...kochamy cie