Cały weekend trwała wymiana ciosów między Sys-K a SW. Niestety do większej bitwy nie doszło, bo flota c0venu nie zdecydowała się podjąć otwartej walki.
Zaczęliśmy w sobotę po DT od dobicia dwóch i postawienia w rf jednego małego posa na highendach w Period Basis, po czym skierowaliśmy się w stronę domu. Przeciwnik doskonale wiedział o naszych ruchach, bo ich zwiadowca podążał za nami jak wierny pies. Próby odpędzenia go nie dały rezultatu.
Tymczasem droga powrotna została zablokowana przez liczniejszą i lepiej uzbrojoną flotę SW, która zasadziła się na nas w Osuf. FC postawił zrobić przystanek w TPAR, żeby się przegrupować i ściągnąć posiłki. Następnie ruszyliśmy dalej w stronę Osuf i ustawiliśmy się na bramie do tego systemu. Po drugiej stronie czekała flota SW, nadal mająca przewagę sprzętową (więcej snajperskich BSów i HACów). W momencie kiedy nasz FC nakazał przygotować się do wskoczenia, wroga flota błyskawicznie zmyła się na posa i opuściła system przez jump bridge.
Nie goniliśmy ich, lecz przystąpiliśmy do wprowadzania posa z jb w reinforce. Liczyliśmy, że to zachęci flotę SW do powrotu i wydania nam bitwy pod ich deathstarem. Żeby trochę wyrównać szanse, bohaterski Megas warpnął pod jump bridge, żeby powiesić dwie duże bańki, co też się udało. Strzelanie do posa trwało dość długo i było nudne, ale strzelcy c0venu umilili nam ten czas, organizując ciekawą zabawę. Pojedynczo lub grupkami skakali przez jb i próbowali schronić się w posie, a naszym zadaniem było zestrzelić daną frytkę/prom/noobship, zanim dotrze do pola siłowego. Nieźle nam szło, ale piątemu strzelcowi udało się dolecieć do krawędzi pola w jednym kawałku, a następnie zniszczyć obie bańki.
Niestety nawet to nie skłoniło SW do powrotu do systemu, więc dokończyliśmy reinforcowanie posa i polecieliśmy do domu.
http://killboard.systematic-chaos.eu/?a=kill_related&kll_id=72543W niedzielę wieczorem po Eso kręciły się dwie wrogie floty — SE i c0venu. c0ven tradycyjnie stronił od bitki, czego nie można było powiedzieć o SE. Starliśmy się z nimi dwukrotnie — w A1 i Jaud, nasze BSy przeciwko ich HACom. W obu przypadkach szybko straciliśmy support i musieliśmy się wycofać.
http://killboard.systematic-chaos.eu/?a=kill_related&kll_id=72642http://killboard.systematic-chaos.eu/?a=kill_related&kll_id=72691Postanowiliśmy się przegrupować, po czym wyruszyliśmy na poszukiwanie przeciwnika, który oddalił się w bliżej nieznanym kierunku. Po kilku sprytnych manewrach ponownie ustawiliśmy się Jaud w oczekiwaniu na zbliżające się z dwóch stron floty. Niestety mimo strategicznej przewagi w pewnym momencie obie zawróciły na pięcie, aby wrócić do stacji i wylogować się. Zawiedzeni powiosłowaliśmy do naszych stacji, po drodze strącając dużego posa niegdysiejszego Stainless.
W nocy wychodził z rf mały pos c0venu w Period Basis, który został zdjęty bez oporu przez naszą sekcję amerykańską. Natomiast nad ranem wychodził z rf pos z jump bridge w Osuf. Gdy zaczęliśmy strzelać do posa, c0ven wskoczył 3 lotniskami i matką, które zaczęły naprawiać posa, jednak pod naszym ogniem musiały wpełznąć do wnętrza pola siłowego. Wkrótce po tym wyskoczyły z systemu. Na posterunku pozostał tylko jeden strzelec, który próbował smackować na localu. Wobec braku odzewu najwyraźniej pogodził się z sytuacją, bo później nawet napisał „gf”, czym wywołał mój uśmiech, gdyż nie sądziłem, że Sammani dotrzyma słowa.
http://killboard.systematic-chaos.eu/?a=kill_related&kll_id=72739Na koniec pozbieraliśmy wszelkie moduły (w tym jump bridge), które c0ven uprzejmie dla nas naprawił i udaliśmy się na spoczynek lub do pracy. Tak czy siak — GF. o7