Poniższy tekst proszę traktować jako oficjalny komentarz Husarii do aktualnej sytuacji w Providence i okolicy.
Nikt nie zamierza ukrywać, że ostatnie kilka tygodni okazało się być okresem bardzo trudnym dla mieszkańców Providence, który to czas kończy się teraz boleśnie gdy tracimy kontrolę nad ostatnimi systemami w okolicy. Taki stan rzeczy nie jest absolutnym zaskoczeniem dla wielu z nas. Po pierwsze nikt nie nastawiał się nigdy na utrzymanie tego regionu na zawsze, wręcz przeciwnie żyliśmy tu w przekonaniu, że prędzej czy później przyjdzie nam wszystko stracić. Po drugie nie każdy był przekonany o słuszności próby przejęcia opuszczonych systemów Catch Ring – pesymistyczne wizje tych osób się sprawdziły. To jednak oznacza, że taka ewentualność była brana pod uwagę i poczyniono kroki przygotowawcze. Dlatego mimo rzeczywistej utraty kontroli nie ma mowy o panice lub jakimś wielkim smutku. Nie jest to tez postawa z kategorii ‘we didn’t want those systems anyways’ – nie wycofujemy się nie wiadomo gdzie, nie rezygnujemy z walki. Niestety w obecnej sytuacji – zarówno ogólnie w New Eden jak i wewnątrz CVA nie może być mowy o wystawieniu odpowiednio licznej floty mogącej stawić czoło temu co przynosi do walki Southern Coalition. To jednak nas nie łamie – jesteśmy cierpliwi, czasu mamy tak wiele jak nam potrzeba. Zamierzamy go dobrze wykorzystać, z pewnością efektywniej niż ostatnie lata, których dość gorzkie owoce teraz smakujemy. Nie boimy się odważnych i zdecydowanych decyzji, w których jesteśmy konsekwentni – tego dowiedliśmy przez lata.
Teraz kilka słów wyjaśnień z naszej strony, by rozwiać wątpliwości powodowane przez plotki i ploteczki.
- CVA w żadnym momencie nie było sprzymierzone z Goonswarm; na czas jednej walki nie strzelaliśmy do siebie nawzajem, a pracowicie mordowaliśmy Carriery AAA – nic ponad to,
- pomysł tej ofensywy nie urodził się w CVA – myśmy go jedynie zaakceptowali, a następnie zostali poproszeni o pomoc, gdy sojusz za to odpowiedzialny nie dawał sobie rady (a raczej udowodnił już wtedy, że jest siłą skrajnie niekompetentną),
- w kwestii D-GTMI – wielu FC było temu przeciwnych, ale o ile mnie pamięć nie myli, po raz kolejny posłuchaliśmy tej samej grupy ludzi co przy wcześniejszych decyzjach,
- wielu spodziewało się złamania morale mieszkańców Providence – wielu rzeczywiście pękło, inni okazali się być nadspodziewanie twardzi jako obrońcy; w efekcie straciliśmy kilku starych sojuszników, ale zyskaliśmy też nowych przyjaciół.
A zatem ogólne wnioski z tego wszystkiego co się działo:
- w CVA nie nastąpił spodziewany przez wielu failcascade – pozbywamy się (nierzadko z naszej inicjatywy) balastu i tak niezdolnego do walki,
- to nie jest koniec walki – odebraliśmy swoją lekcję i nie zamierzamy ustępować,
- nie ma polowania na czarownice i szukania winnych obecnej sytuacji – wszystko co miało zostać wyjaśnione, wyjaśnione zostało,
- CVA nie zmienia swoich podstawowych zasad działania, chociaż co oczywiste będą zmiany w polityce rekrutacyjnej, szkoleniowej etc. mające nas odpowiednio wzmocnić,
- wszystkie powyższe punkty odnoszą się również do Husarii.
Jeśli ktoś ma szczegółowe pytania może się zgłaszać z nimi in-game. Publiczne forum nie stanowi dla nas podstawy prowadzenia dyskusji, a ten post jest jedynie oświadczeniem. Do 'Game Over' jeszcze daleko - nie było o tym mowy gdy Unity Station upadło po raz pierwszy, nie ma mowy po upadku Deliverance Reclaimed. Nie będzie tak też zapewne, gdy Unity Station po raz kolejny trafi pod władzę sprawiedliwych przynoszących światło cywilizacji i honoru do bezmyślnego i barbarzyńskiego bydła.
Kersh Marelor – Oficer Polityczny Husarii