warning! troll above! do not feed!
Nic podobnego... to post samego Aralisa na forum Provibloba. I faktycznie został wyśmiany nawet przez własnych ludzi.
W tym momencie stracilem resztki szacunku do tych dzikusow poniewaz jakas banda debili zaczela sabotowac naszego flotowego venta puszczaniem glosnej muzy, krzykami itp. Tak zalosnej zagrywki sie po was nie spodziewalem, wstyd! Za kazdym razem upadacie coraz nizej. :diabeł:
Drogi cywilizowany obywatelu oświeconego Imperium Amarr, my "dzikusy" trzepiemy Wam tyłki jak chcemy, bo Wasza wartość bojowa jest żadna. Byliście bardzo mocni póki blobem 50 shipów goniliście nasze roamy, ale jak przyszło zagrać w pierwszej lidze, to zaczęliście od bramki samobójczej a potem było już tylko gorzej. Jesteście gorsi nawet od Goonów, bo oni chociaż umieją się bić... co najwyżej ostatnio im się nie chciało, ale kompetencji na polu walki nikt im nie odmawia.
Faktycznie,
AAA mogło sobie darować akcję na Waszym Vencie, ale z drugiej strony, jak wielką lamą trzeba być, żeby dopuścić do sytuacji, w której byle kto może się Wam na tego Venta wbić, byle kto może infiltrować Wasze korporacje i floty. I nie chrzań proszę o "metagamingu" - to jest wojna, a na wojnie, nawet takiej z podbudową RPG, są żołnierze i są szpiedzy.
Piszesz o nas - jak się domyślam o AAA i U'K - jako o dzikusach, ale prawda jest taka, że profesjonalizm naszych flot jest dla Was po prostu nieosiągalny. Skala logistyki, użycia capsów i supercapsów - po prostu nie gracie w tej samej lidze.
PS. Sam w tej bitwie zdechłem jako pierwszy w żenujący sposób: mam spieprzoną myszką, która sama z siebie klika - wybiło mnie z gate-cloaka i spadłem, zanim zdążyłem pomyśleć "o, k..." :2funny: