CVA sie zachowuje troche jak Nieskalana Dziewica, ktora swiadomie wdepnela w wielka kupe, a teraz potrzasa z obrzydzeniem pantofelkiem, bo cos sie do niego poprzyklejalo, i "nie da sie grac, bo szpiegostwo, metagaming, tricki lagfestowe, masa kerbirow w meta 1 fitowanych Bckach", i generalnie wcale juz nie jest fajnie, bo nie da sie RPGowac
Wbili noz w plecy bandzie ruskich veteranow i generalnie typkow gotowych wbiojac noz w plecy przy kazdej okazji i kazdemu, ktorzy w dodatku w wiekszosci olewaja ich "Yankiee" rpg cieplym moczem, i dziwia sie ze mozna byc tak glupim i naiwnym i niezyciowym
Jezeli CVA nie zrobi KOMPLETNEGO przemeblowania w swojej taktyce, to moze liczyc tylko na swoich swietnych dyplomatow w tym konflikcie
To tak, jakby stosowac zasady fair - play w mordowni pelnej oprychow naparzajacych sie tulipanami z rozbitych butelek, i strzelac focha, ze ktos nas kopnal w jaja i wyjechal z czaszki miedzy oczy zamiast sie pojedynkowac na szpady :>