Nie no fajnie. Czyli nasi dali parę sierpowych rook'ą, którzy pewnie myśleli, że trafili do kolejnych carebearów oddających im statki bez walki.
Zawsze jakaś przygoda. Teraz tylko pewnie macie trochę zawracania głowy z stawianiem nowego namiotu, ale takie uroki gry.
Prężyć muskułów o odsieczy tudzież prać jakiś burdów nie ma co. Stało się i tyle. Zresztą rooki to etatowi masochiści i nikt by tam nie wleciał. Już tak farmią te wysokie dziury itd, że o swój koniec pleców umieją zadbać. ( przynajmniej tak stwierdzam po obejrzeniu paru ich filmików - walk rr w wh. imo nudy na pudy. To nasi się pewnie zdecydowanie lepiej bawili od nich zastanawiając się jak ich ugryźć).