Apropos posta wyżej:
Godzina 17 z groszami, najlepsiejszy scout Yarrr (czyli ja
) stawił sie na pozycji wyjściowej-bojowej na spocie w okolicach POSa dłubiąc w nosie i bacznie rozglądając się z powiekami podpartymi zapałkami, odziedziczonymi po pra pra pra dziadku pochodzącego z Ziemi z miejscowości Trzmielewo Górne w gminie Chrząszczekołowice.
17.25 - flota wyrusza z RNM (o dziwo wszyscy sfitowani na czas)
około 17.40 - zlatuje sie flota RA/Ultima i zaczyna strzelać do nieczynnych działek, znakomity Yarrrowy scout (czyli ja
)bombarduje im dronki, pozbawiając części DPSu (czekałem na bluzgi na lokalu, ale niestety cisza aż dzwoniła... )
około 17.50 flota Yarrr zajmuje pozycje u bram 2X (ubijając przy okacji oczka), zajmuję pozycję w szeregach RA/Ultima , flota wroga w alignie na Słońce, nasi wskakują, wróg nie czekając na naszych warpuje na Słońce...na 0... wskakuje nasz bańkowóz, zamyka część floty która jest w alignie na planetę III i po chwili skacze też na 0..., po otrzymaniu tej informacji, nasz czcigodny FC kieruje resztę bańkowozów i flote na planetę III..i zaczyna sie masakra. Część floty wroga wyrywa sie i ucieka na FVX i P7UZ, my za nimi. Tam uciekaja na spoty, z których nasz prober Papus po kolei wyłuskuje, a reszta wesołej gromadki z uśmiechem na kaprawych gębach zarzyna.
Ustawiam sie w HB na bramie do F7 i obserwuje czy czasami nie nadlatują posiłki dla naszych niezdarnych przeciwników. Wreszcie FC obwołuje odwrót, cofam sie do PUZ, a tam, cudem zmaterializowana (pewnie z U2) 30-osobowa flota RA/Ultima, raportuję, flota Yarrr ustawia pułapkę w 2X...zaczyna się piękna bitwa z większą flotą... końcówki dokładnie nie znam, bo zaczpiłem harbiego który utłukł mnie jak psa... a myślałem że na orbicie 25km z prędkością 2500/s jestem bezpieczny bo jego działa nie nadążą za mną...cóż za bolesna pomyłka
Ogólnie obrona posa zmieniła sie w pogrom dwóch flot RA/Ultima...
AVE YARRR o7