Autor Wątek: Sfshootme wyd*** kumpli ;/  (Przeczytany 43513 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #105 dnia: Wrzesień 13, 2009, 19:59:44 »
Albi, wyobraź sobie inną sytuację.
Znasz kogoś, chodzicie na piwo, gracie w EvE, dorabiasz się w grze i w pewnym momencie potrzebujesz pomocy wspomnianego kumpla. Odpalasz GG czy co tam, prosisz by się zalogował i Ci pomógł przerzucić graty, a on je sobie bierze i mówi "fajnie się razem grało, ale nie mogłem się oprzeć pokusie".

Mam Ci to rozpisać, czy sam widzisz jakie zaufanie zostało zawiedzione? Podpowiem, by nie było niejasności. Tu poległo nie to zaufanie zbudowane w grze, tylko w RL.

Jak zna się kogoś tylko i wyłącznie z EvE i tylko tam buduje się relacje, to ok - zdrady itp. są wliczone w grę. Ale gdy relacje są rozszerzone na RL i na nich głównie się opierają, to taki numer imo kończy się zerwaniem znajomości w miarę możliwości poprzedzonym krótkim, przyjacielskim, prawym prostym.
na urlopie od EVE

KennethWolf

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #106 dnia: Wrzesień 13, 2009, 20:05:19 »
F9 jest samozwańczym pośrednikiem ustanowionym tylko przez siebie i jego jedyną walutą jest jego SŁOWO. Tylko tym może operować i tym budować swoją reputację. Właśnie pokazał, że nie można na nim bazować, jakkolwiek moralnie zasadne by to nie było.
Nie prawda, pokazał że jeśli wie iż towar jest kradziony to zwróci go prawowitemu właścicielowi, dla mnie gość zyskał dużego plusa. Dla ludzi którzy planowali powierzanie mu transakcji trefnymi towarami pewnie stracił twarz ale dla liczących na uczciwą transakcję całkiem możliwe że zyskał dodatkowe punkty. dla mnie to po prostu inne podejście marketingowe a. "tylko przekazuje towary mi powierzone" b. "gwarantuję uczciwość transakcji".

silvia

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #107 dnia: Wrzesień 13, 2009, 21:18:00 »
Przedstawmy to tak- gdybyscie dali komus, kogo znacie lata, chodzicie na piwo, ktos kto just zalatwial dla was podobne sprawy... gdybyscie dali komus takiemu 60 000zlotych a on je wzial dla siebie i powiedzial "nie moglem oprzec sie pokusie".
Za kogo byscie go uwazali?
Co byscie zrobili?

Sprawa f900... tutaj nieda sie tego opisac komus kto niema(ial) przygod z prawde ;/

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #108 dnia: Wrzesień 13, 2009, 21:28:40 »
Zdażały mi się takie historie, i w grach i w RLu.
Akurat na poziomie gier zwykle kończyło się to paroma miesiącami śmiertelnej obrazy po których wszystko wracało do normy.
Nie ufa się ludziom bezgranicznie i na wielką kasę tylko dlatego że się z nimi pija piwo, albo że są twoim rodzeństwem albo że się z nimi sypia. Przy dużych sumach podpisuje się umowy cywilno-prawne, intercyzę, potwierdzenie notarialne postanowień spadkowych etc.

Straszny

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #109 dnia: Wrzesień 13, 2009, 23:12:02 »
Gdyby ktoś w pokerze na tysiące złotych powiedział "oj jakie mam dupne karty", ja bym mu uwierzył bo on jest moim starym kumplem, a on by wygrał ode mnie mnóstwo kasy, to bym uważał siebie za debila a nie jego za zdrajcę. To nie jest oszustwo, to jest blef w granicach zasad gry.

hmm chyba tylko udajesz głupiego jeśli nie odróżniasz blefowania w grze od oszukiwania kartami czy kradzenia kart przeciwnikowi, sam nie wiem jak CI to tłumaczyć bo powinno to być oczywiste. Mówimy o sytuacji w której ktoś nie blefuje w grze udając że coś ma / nie ma, tylko w której zagarnia coś konkretnego.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 23:22:17 wysłana przez Scaryman »

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #110 dnia: Wrzesień 13, 2009, 23:46:16 »
No tak, ale w pełni zgodnie z zasadami jak rozumiem. Żadnych włamów na konto, informacji od devów, grzebania w bazach danych czy choćby kupowania / sprzedawania ISKów. Wszystko w pełni OK z punktu widzenia zasad i mechaniki gry. Czyli odpowiednik zbicia królówki lub blefowania w pokerze, a nie zwinięcia królówki z planszy czy grania znaczonymi kartami.

edit; blefując w pokerze na pieniądze oczywiście też zgarniasz coś konkretnego, też od kumpli i też może to być wykorzystania ich zaufania, wynikającego np z tego że nigdy wcześniej nie blefowałeś.

NeX

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #111 dnia: Wrzesień 14, 2009, 17:18:54 »
  Podstawowy błąd w jakim sobie Albi teoretyzujesz, to to, że zakładasz całkowitą wirtualność gry co jest nieadekwatne do rzeczywistości gry MMO opartej na relacjach międzyludzkich.

Jeżeli dajmy na to kogoś przypadkowego okradam z jego dorobku w grze, bo popełnił błąd i mi to umożliwił, to cóż jestem złodziejem i w ramach mechaniki gry wolno mi nim być, a jemu tak moją postać określać i pomstować na zły los.

Ale jeśli wydymam swoich znajomych mających odniesienie do mojej osoby a nie tylko avatara, którym obiecam coś załatwić... No cóż mogę oszukiwać, kraść i zabijać zachowując się zgodnie z mechaniką gry. Tyle że tym razem stanę się już nie tylko wirtualnym złodziejem w wirtualnym świecie pikseli, lecz także zwykłym i jak najbardziej realnym gnojem w rzeczywistości. Wszakże relacje kolegów nie tylko tych znanych osobiście, ale także tych wśród których wyrabiam sobie zaufanie jedynie w grze są jak najbardziej realne. Gram z ludźmi, a nie z komputerowymi pikselami.

IMO F900 jasno określił na czyim zaufaniu mu zależy. Nie można zadowolić wszystkich, więc lepiej dokonać wyboru zgodnie z własnym interesami i sympatiami.

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #112 dnia: Wrzesień 14, 2009, 17:31:51 »
Serio, nie widzę różnicy jakościowej tylko ilościową. Wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 minutach i wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 latach to wyłącznie kwestia skali.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #113 dnia: Wrzesień 14, 2009, 17:36:36 »
Serio, nie widzę różnicy jakościowej tylko ilościową. Wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 minutach i wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 latach to wyłącznie kwestia skali.

Przy tak różnych punktach widzenia, a więc i odniesienia, raczej się nie dogadamy.
na urlopie od EVE

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #114 dnia: Wrzesień 14, 2009, 17:46:00 »
Bo macie naiwną wizję ludzi w której jak ktoś razem pije piwo to staje się przyjacielem i bratem na wieki. Jeśli więź zrodzona ze spotkania w RLu jest tak silna w porównaniu z nędznymi relacjami online, to czemu nie mamy zjednoczonego bratniego frontu wszystkich którzy byli na zjeździe Eve np w Warszawie? Przecież znamy się z RL, gadaliśmy ze sobą na żywo przez 2 godziny prawie.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #115 dnia: Wrzesień 14, 2009, 18:10:51 »
Ah, widzę, że się chyba totalnie nie zrozumieliśmy.

Przynajmniej mnie chodzi o coś innego. Mianowicie o to, że obie więzi mogą być silne, ale jedna jest tylko na użytek gry (ta całkowicie online) - tu możesz być kim chcesz, bo wszystko ogranicza się do gry, a druga to jednak RL. Nawet jeśli Twoim zdaniem nie jest automatycznie silniejsza (dla mnie jest o wiele silniejsza - pogadanki na korp czacie o grze < piwo i pogadanki o RL) to rzutuje na RL. W pierwszym przypadku jesteś graczem, w drugim świnią. Tyle ode mnie w temacie.

Zresztą można kogoś znać poza grą, w grze nie cierpieć, a poza grą lubić. Tylko tu granica jest stawiana wcześniej: nie mieszamy gry z RL. Co innego wykorzystać znajomość z RL i na bazie tak zbudowanego zaufania kraść w grze - to już świństwo w RL.
na urlopie od EVE

ivil

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #116 dnia: Wrzesień 14, 2009, 18:20:11 »
Moim zdaniem F9 przede wszystkim pokazal swoja postawa ze potrafi zmienic reguly w trakcie trwania gry. Nastepnym posredniczac komus z GS moze w trakcie transakcji dojsc do wniosku ze on jednak GS nie posredniczy i towar odda Molle'owi. Pokazal komu jest i ze zaden z niego posrednik bo zaden powazny biznesmen w eve nie ma ochoty sie zastanawiac czy swiete oko sprawiedliwosci nie dopatrzy sie w nim czegos niepoprawnego. W jita codziennie scammowane sa miliardy iskow i jakos nikt nie gromi na to z ambony.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #117 dnia: Wrzesień 14, 2009, 18:34:09 »
Pewnie dlatego, że obcy obcemu, a nie kumple kumplowi, bądź pośrednik klientowi.
na urlopie od EVE

Merle78

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 48
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Merle78
  • Korporacja: High Voltage Industries
  • Sojusz: Ash Alliance
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #118 dnia: Wrzesień 14, 2009, 18:37:11 »
Scam w Jita to zupelnie cos innego. Tam nie ma w ogole kwestii zaufania, jest tylko kwestia ostroznosci lub jej braku.

NeX

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #119 dnia: Wrzesień 14, 2009, 19:27:39 »
Serio, nie widzę różnicy jakościowej tylko ilościową. Wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 minutach i wydymanie ludzi którzy zaufali ci po 10 latach to wyłącznie kwestia skali.

  No k... ale skala jest tu permanentnie istotna!
Jeżeli wygrywam z w pokera pół Twojej pensji, to przegrana miła może i nie jest, ale raczej zagrasz jeszcze raz i nie będzie problemów interpersonalnych.
  Jeżeli przegrasz całą i zadłużysz się na trzy następne, to już ja muszę się zastanowić, czy jestem tylko graczem zarabiającym kasę, czy też człowiekiem pamiętającym o tym, że przez kwartał dzieci będą Ci przymierać głodem. Jebać zasady jeśli masz przed sobą wybór czegoś istotniejszego.

Sfshootme wydymał samego siebie bardziej niż Molle'a. Jeżeli raz poczuł, że jest gnojem, to już nim pozostanie i na innych będzie musiał patrzeć ze swojej perspektywy, a to raczej nie będzie miły widok. Czego zresztą doświadczył po układzie z F900. Za wszystko trzeba zapłacić. Za powiedzenie kumplom "Mam was w dupie" również.

Goomich

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #120 dnia: Wrzesień 14, 2009, 19:50:02 »
Źle na to patrzycie.

1. Jeśli gram w pokera, z najlepszym kumplem, to spodziewam się że pomimo całej przyjaźni będzie się starał blefować i puścić mnie w samych skarpetkach. To część tej gry.
Kiedy wlatuję do Jita, spodziewam się 15 skanów na sekundę, suicide ganków, po zadokowaniu na 4-4, każdy będzie się starał mnie wyruchać bez wazeliny. To część Jita. Ale jak daję kumplowi parę gratów do przewiezienia, to spodziewam się, że je przewiezie. Za darmo, za iski, za przysługę w przyszłości. To część bycia w jakiejś grupie.

2. Traktujecie SFSa jak bobka, który miał alta w GS. Popatrzcie się jak na Goonsa, który miał alta w BOBie. Nagle cały ten wątek przestaje mieć znaczenie.

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #121 dnia: Wrzesień 14, 2009, 20:40:47 »
No tak. Rzeczywiście, bez tego statku okradziony będzie teraz przymierał głodem a jego dziećmi zainteresuje się opieka społeczna. To było doprawdy nieludzkie, okraść człowieka z czegoś tak niezbędnego do życia jak rzadki statek frakcyjny.

Zacznijmy od tego że rozsądny człowiek nie stawia trzech pensji w pokera mając perspektywę przymierania głodem (licząc że kumple się zlitują) ani nie pożycza pobieżnie znanym kumplom grubej kasy na gębę ani nic podobnego. Nawet w grze obowiązuje normalnie zasada ograniczonego zaufania - ufamy ludziom na tyle na ile mają więcej do stracenia niż do zyskania na zdradzie. Oczywiście stare relacje koleżeńskie i reputacja to duża strata, ale nie nieskończona. A bycie czyimś kumplem to najniższy poziom męskiej relacji społecznej, głęboko poniżej poziomu przyjaźni czy jakiegoś braterstwa broni. Kumpli można mieć nowych w tydzień.


Terion

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #122 dnia: Wrzesień 14, 2009, 20:45:37 »
Smiesza mnie teksty o zlamanym zaufaniu, okradaniu innych etc. Jakis czas temu wszyscy sie zachwyucali jak zarabiosta jest evka bo mozna poszpiegowac, powyciagac innym stront z posa czy ammo z dzialek. Jak cudownie warpnac capsy w wroga pulapke i tu byly wychwalane umiejetnosci szpiegow/pogardzany brak umiejetnosci obrony ze strony zrobionych w konia. Tam tez chodzilo o kwestie zaufania, ktos zaufal 2 osobie dal jej dostep do wspolnej wlsanosci kilkudziesieciu/kilkuset osob i zostal wydymany.

Jakim cudem tamtym sie tak zachwycacie, a takim samym wykorzystaniem zaufaania w tej sytuacji gardzicie ? Widze po raz setny na tym forum mentalnosc Kalego.

Jednak zupelnie mnie nie wzrusza fakt, ze ktos kto zlecal podobne misje w koncu sie nacial naczyims braku zachowania. Kto mieczem wojuje od miecza ginie.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #123 dnia: Wrzesień 14, 2009, 20:50:59 »
Ja tam widzę po raz setny, że nieuważnie czytasz. Tu nie chodzi o sam fakt kradzieży, a o to, że okradziony gość to znajomy z RL.

Btw. Albi, ja kumpli też nie okradam.
A tak w ogóle to nie chce być Twoim kumplem i szkoda mi Twoich obecnych kumpli. Oni w ogóle wiedza, że nie mogą Ci za grosz ufać, bo gdy tylko będziesz miał okazję ich wydymać bez konsekwencji to to zrobisz?
na urlopie od EVE

Terion

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #124 dnia: Wrzesień 14, 2009, 20:59:38 »
No i co to zmienia ?

nieznajomy < znajomy < kumpel < przyjaciel

Widac SFS mial inne uczucia do Molla niz Molle do SFS. Widac SFS wycenil znajomosc na mniej niz 3 x frakcyjny ship. Prosta kalkulacja.

Mam wielu znajomych i jak by mnie poprosili o jakas kwote pewnie mialbym opory pozyczyc wiecej niz 500, kumplowi, przyjacielowi wzglednie bratu dalbym zdecydowanie wiekszy kredyt zaufania. Jednak nie nazwe przyjacielem kogos z kim pilem 5 razy piwo i spedzilem nawet 1000 h w jakiejs grze.

Dodatkowo to chyba Molle dal okazje SFS, a nie w druga strone. To nei SFS nalegal, ze tak bardzo pragnie pomoc (tu moge sie mylic nie czytalem postow glownych zamieszanych osob, oceniam to co tu jest na centrali i podejscie + swiete oburzenie centralowiczow).

1 osoba skorzystala z okazji, a ze znala ofiare - pech. W eve jest pelno kurestwa o czym wspominalem nie raz i nie dwa. Eve nie ejst bialo - czarne o czym kazdy powiniene wiedziec. Jesli ktos sie notorycznie ociera o zdrade niech sie nei dziwi, ze w koncu sam zostanie zdradzony - taki urok.

Bogactwo - szansa szybkeigo wzbogacenia sie jest bardzo czestym powodem zdrady. Zreszta mieszanie przyjazni i pieniedzy w 90% przypadkow nie przynosi niczego dobrego.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #125 dnia: Wrzesień 14, 2009, 21:06:17 »
Co nie zmienia faktu, że gość kurwysyn jest i zasługuje na prawego prostego w RL przy okazji kolejnego piwa, a nie tylko na ostracyzm w grze.


A widać ja ludzi bardziej poważnie traktuję i bogactwo, szczególnie z gry, nie jest dla mnie powodem by wykorzystać nawet taką piwną znajomość.
na urlopie od EVE

Terion

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #126 dnia: Wrzesień 14, 2009, 21:13:24 »
Dlaczego wydymanie "znajomego od piwa" jest bardziej chamskie od wydymania "znajomego z gry" ?

Fakt, ze sie razem pilo naprawde daje ci prawo sadzic, ze znajomosc jest bardziej wartosciowa ?

Dla mnie kazde wykorzystanie czyjegos zaufania jest kurestwem. Dlatego jednakowo oceniam tych co szpieguja, przekazuja hasla czy kradna frakcyjne statki. Kazdy jest zjebem - bo kazdy z nich zawiodl pokladane w nim nadzieje i oszukal innych. Szpieg dodatkowo robi to z premedytacja wiec jest zjebem do kwadratu.

A sprzedawac sierpy czy proste za piksele, chocby nie wiem jak byly wartosciowe to juz mozna kwalifikowac jako brak umiejetnosci odroznania gry od reala.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #127 dnia: Wrzesień 14, 2009, 21:23:33 »
Nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć jaka jest różnica między grą, RL, a relacjami budowanymi w RL i przenoszonymi na grunt gry.
na urlopie od EVE

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #128 dnia: Wrzesień 14, 2009, 22:13:10 »
Bo zasadniczo jej nie ma.
Jedyna różnica jest taka że kumpli z RLa się w mniejszym stopniu wybiera, bo zwykle są to ludzie którzy po prostu mieszkają, uczą się i pracują w tym samym miejscu z grubsza. Są to więc z reguły zasadniczo przypadkowi ludzie z którymi się utrzymuje relacje bo tak los dał. Można ich nawet nie lubić za bardzo.
Na sieci wybiera się sobie towarzystwo i można się dobrać z ludźmi o podobnym światopoglądzie i zainteresowaniach. I często jest to wartościowsze.
I wcale nie uważam żeby twoja cygańska moralne była lepsza od mojej uniwersalnej.
Ty stosujesz tą samą moralność do swoich - czy to w grze czy to w RLu, inną do obcych (przynajmniej w grze).
Ja stosuję tę samą moralność do wszystkich w grze, i tę samą moralność do wszystkich np w relacjach zawodowych (o wiele wyższą, to już nie zabawa gdzie mogę sobie np grać sukinsyna).

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #129 dnia: Wrzesień 15, 2009, 07:53:48 »
"Cygańska mentalność"? Nie wnikam.

A co do meritum - jest różnica. EvE, poker, RPGi etc. - jestem graczem, odgrywam, gram wg określonych zasad wybieranych z zamkniętej puli. Jak w RPGach odgrywam złą postać, to będę motał i wbijał noże w plecy, jak dobrą, to będę dobry i muchy nie skrzywdzę; w pokerze blefuję i staram się wygrać; w EvE staram się grać uczciwą "owcę bojową", co nie lubi Goonów.
To co robię w tych grach nijak ma się do mnie i mojego RL - totalnie nijak.

Mam kumpli i przyjaciół, z którymi na sesji RPGa mordujemy się czasem bez litości, gdy mamy bezlitosne postacie. Ale nikt nigdy nie wykorzystywać zaufania spoza sesji do ugrania czegoś na sesji. Rozumiesz? Gdy gramy i wbijamy sobie noże - ok, ale gdy gramy i wykorzystujemy do gry relacje z RL - nie ok.

To samo ma się do tematu:
- Sfs zawiódł zaufanie z RL - nie ok (mieszanie RL do gry);
- F9 zawiódł zaufanie budowane w grze - ok (wszystko w ramach gry).

Znajomego Goona spoduję jak zobaczę, bo to gra i w grze jesteśmy wrogami, ale nigdy mu poza grą nie powiem "spoko, jak Cię gdzieś spotkam, to nie bój żaby, nic Ci nie zrobię" a potem jak spotkam, to rozwalę.
Zaufanie zbudowane na RL, bez różnicy gdzie zawiedzione, będzie też zawiedzione w RL.

EOT. Jak po tym mnie ciągle nie rozumiesz, to chyba po prostu nie chcesz zrozumieć.
na urlopie od EVE

Sotharr

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #130 dnia: Wrzesień 15, 2009, 09:00:39 »
(...)
- Sfs zawiódł zaufanie z RL - nie ok (mieszanie RL do gry);
(...)
Znajomego Goona spoduję jak zobaczę, bo to gra i w grze jesteśmy wrogami, ale nigdy mu poza grą nie powiem "spoko, jak Cię gdzieś spotkam, to nie bój żaby, nic Ci nie zrobię" a potem jak spotkam, to rozwalę.
Zaufanie zbudowane na RL, bez różnicy gdzie zawiedzione, będzie też zawiedzione w RL.
(...)

Myślę, że Twój obraz relacji z RL między SFS a Mollem jest wyidealizowany. Nie wiem, na jakiej podstawie sądzisz, że byli przyjaciółmi czy kumplami. Być może nie przepadali za sobą, a jedynie siedzieli razem przy grillu i browarze.
Jeśli Molle powierzył SFS statki dlatego, że widzieli się w RL, to on zmieszał RL z grą i w dodatku źle ocenił ich relacje. Na to SFS nie miał już wpływu.
Parafrazując przykład z goonem — skąd wiesz, że SFS zapewniał Molle, że "znamy się z RL, dlatego możesz mi zaufać, nigdy cie nie oszukam"? Może tego nie robił, bo wiedział, że to gra i że wkrótce mogą w tej grze stać się wrogami.
Eve to gra, w której nie należy ufać nikomu, nawet dobrym kumplom, bo takie są jej zasady. A już na pewno nie należy ufać osobom, które najpierw poznało się w grze, a następnie spotkało w RL.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #131 dnia: Wrzesień 15, 2009, 09:07:07 »
Szczerze mówiąc, to już dawno SFS i F9 traktuję jako przykład w hipotetycznych sytuacjach. Za mało wiem, by wprost ich oceniać i pewnie nigdy się nie dowiem, więc sobie to darowałem i paplam o temacie w szerszej perspektywie.
na urlopie od EVE

Straszny

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #132 dnia: Wrzesień 15, 2009, 10:10:20 »
"Cygańska mentalność"? Nie wnikam.

A co do meritum - jest różnica. EvE, poker, RPGi etc. - jestem graczem, odgrywam, gram wg określonych zasad wybieranych z zamkniętej puli. Jak w RPGach odgrywam złą postać, to będę motał i wbijał noże w plecy, jak dobrą, to będę dobry i muchy nie skrzywdzę; w pokerze blefuję i staram się wygrać; w EvE staram się grać uczciwą "owcę bojową", co nie lubi Goonów.
To co robię w tych grach nijak ma się do mnie i mojego RL - totalnie nijak.

Mam kumpli i przyjaciół, z którymi na sesji RPGa mordujemy się czasem bez litości, gdy mamy bezlitosne postacie. Ale nikt nigdy nie wykorzystywać zaufania spoza sesji do ugrania czegoś na sesji. Rozumiesz? Gdy gramy i wbijamy sobie noże - ok, ale gdy gramy i wykorzystujemy do gry relacje z RL - nie ok.

To samo ma się do tematu:
- Sfs zawiódł zaufanie z RL - nie ok (mieszanie RL do gry);
- F9 zawiódł zaufanie budowane w grze - ok (wszystko w ramach gry).

Znajomego Goona spoduję jak zobaczę, bo to gra i w grze jesteśmy wrogami, ale nigdy mu poza grą nie powiem "spoko, jak Cię gdzieś spotkam, to nie bój żaby, nic Ci nie zrobię" a potem jak spotkam, to rozwalę.
Zaufanie zbudowane na RL, bez różnicy gdzie zawiedzione, będzie też zawiedzione w RL.

EOT. Jak po tym mnie ciągle nie rozumiesz, to chyba po prostu nie chcesz zrozumieć.

Wilk w tym tekście wyraził dokładnie to jak i ja i pare osób widzi różnicę między rolami w grze a RL.

Najgorsze w EVE jest to połączenie z realem.. głównie przez kasę, bo jak wiadomo ona trzęsie wszystkim ;) więc mamy setki dyskusji co jeszcze jest odgrywaną rolą w EVE a co mieszaniem roli w grze komputerowej z prawdziwym życiem i prawdziwym sku..stwem
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 15, 2009, 10:52:24 wysłana przez Scaryman »

Ellaine

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #133 dnia: Wrzesień 15, 2009, 14:14:12 »
No dobra, do jakiegoś stopnia mnie przekonaliście. Jeśli złodziej w RLu lub powołując się na RL mówił "chłopie, możesz mi zaufać, dawaj, przewiozę ci ten statek" to postąpił wysoce nieładnie. Jeśli zaufanie otrzymał tak po prostu, bo znają się trochę w RL - to ofiara naiwniak.

falwic

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #134 dnia: Październik 09, 2009, 02:47:54 »
Przypominam tylko dziewczyny z goracymi glowami ze to JEDNAK JEST TYLKO GRA  :angel:

Jedynie to ze w EVE w przeciwienstwie do innych GIER mozna wymienic kase zarobiona w grze na TCka CALKOWICIE LEGALNIE sprawia ze jakies smieszne wirtualne ISK nabiera dla was realnej wartosci.
Ukrasc stateczek w grze ktory ma wartosc KOLEKCJONERSKA ale tylko w grze.
To nie jest pierwszy polski znaczek pocztowy i kradziez jednego jest rozni sie od kradziezy statku w grze... Niech kolesia lapie CONCORD lub cos....

dlaczego to pisze? piata woda po kisielu nie??

Bo wiecie ze jak CCP sie dowie ze ktos na kogos w RL bedzie mial NAJMNIEJSZE pretensje zwiazane z EVE to dostaje instant perma bana ze juz nawet nie wroci nawet jako postac 900k sp.... to ku przestrodze. :knuppel2:

ivil

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #135 dnia: Październik 09, 2009, 10:48:13 »
Bo wiecie ze jak CCP sie dowie ze ktos na kogos w RL bedzie mial NAJMNIEJSZE pretensje zwiazane z EVE to dostaje instant perma bana ze juz nawet nie wroci nawet jako postac 900k sp.... to ku przestrodze. :knuppel2:

Skad takie info? Z tego co wiem to w eve ciagle ktos ma do kogos pretensje "w RL". Poza tym co to za glupia polityka firmy by byla gdyby banowali graczy za to ze sie emocjonalnie angazuja.

Goomich

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #136 dnia: Październik 09, 2009, 11:03:32 »

kot znikot

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #137 dnia: Październik 09, 2009, 12:20:06 »
Czyli podsumowujac, ocena moralna czynu SFS zalezy od tego, jak dobrze znal sie z Mollem w realu. Jezeli widzieli sie 2x na fanfescie, i moze na jakims zlocie sie upili jakims amerykanskim sikaczem, i wyznali sobie milosc, nastepnego dnia bol glowy, i koles prosi o przewiezienie statkow altem. W tym przypadku SFS bylby menda, gdyby sie zgodzil i go przekrecil, czy nie? A czy jezeli po takiej szalonej nocy panowie rozeszli by sie do domow, i dopiero po paru miesiacach Molle odezwalby sie do SFS wiedzac, ze ten ma alta w goonsach - albo na odwrot, maina, kto to moze wiedziec - i poprosil by o transport statkow, i ten pomyslal by - hmmm, spoko, wypilismy, znamy sie na ty, 2x do roku widzimy sie na zlotach, ale tak  w sumie nic poza tym nas nie laczy, a koles prosi mnie o przysluge w grze - zagram skurwysyna, zagram va bank, to miesci sie to w granicach odgrywania zlej postaci, szui i pirata w grze RPG o bezwzglednych  pilotach statkow kosmicznych?
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2009, 12:30:35 wysłana przez kot znikot »

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #138 dnia: Październik 09, 2009, 12:30:52 »
zagram skurwysyna, zagram va bank, to miesci sie to w granicach odgrywania zlej postaci, szui i pirata w grze RPG o bezwzglednych  pilotach statkow kosmicznych?

O EvE piszesz?
Śmiesznie to wygląda, jak ludzie nagle zaczynają rpg'ować gdy im to na rękę.
na urlopie od EVE

kot znikot

  • Gość
Odp: Sfshootme wyd*** kumpli ;/
« Odpowiedź #139 dnia: Październik 09, 2009, 12:32:08 »
Ale jakie to ma znaczenie, jak to wyglada, jezeli masz do wygrania 2 state raveny i tribal tempesta  ;D