Generalnie wojny sa dobre, bo ozywiaja gre, i nie pozwalaja sie nudzic, daja tez okazje do fajnych bitek, czy to z punktu widzenia stratega rozgrywajacego partie szachow, czy szeregowego pilota. Background jest mniej istotny, chociaz dobrze, jezeli jakis jest, mozna sie bardziej "wczuc". Szkoda tylko, ze niektorzy zapominaja, ze to tylko gra, ktora powinna sluzyc relaksowi.
Z minusów tej sieczki to zdecydowany burdel w jaki w dużej części zmieniła się centrala po tym jak 95% aktywnych userów znalazła się albo w tym albo tamtym wrogim obozie i zaczęła na siebie warczeć w każdym możliwym wątku
No wlasnie, jezeli ktos traci dystans i zaczyna "warczec" na internetowego przeciwnika, to chyba lepiej gdyby poszedl sie przewietrzyc, otrzezwiec troszeczke, tyle stresu w realu, po co sobie dokladac w grze w czasie wolnym. Einstein kiedys powiedzial, ze ludzie, ktorzy traktuja zycie zbyt serio, nie zasluguja na to, zeby traktowac ich powaznie - i doskonale przeklada sie to na gre. Dlatego czasem nie moge sie powstrzymac, zeby sie nie ponabijac na forum z obu stron konfliktu, zawziecie walczacych na epeeny o swoj e-honor, gdzies tu chyba komus umknal prawdziwy sens gry. I z tego punktu widzenia ten konflikt jest troche meczacy, po jakims czasie nie chce sie juz na ten temat nic sluchac, bo wiekszosc newsow zachacza o flejm, a i tak wszystko ogranicza sie do tego, ze "nie ma cie tu, nie bierzesz w tym udzialu, wiec sie nie liczysz i jestes nubem, bo tu sie rozgrywa prawdziwa gra". Dla nas, zyjacych w "Empire", czyli w low i NPC 0.0, wszyscy uberpvperzy z Prawdziwego Null sprawiaja wrazenie bubkow, ktorzy nie wiedza o co tak naprawde w tej grze chodzi, graja w jakas swoja jej wersje z POSwar, kampieniem stacji i bram na zmiane po wiele godzin w roznych TZ, jaraja sie tym, ze po tygodniu kampienia jakis tam system zmienil kolorek, bo blinknal mu sov, wiec mozna zaczac kampic nastepny, no i przede wszystkim naspamowac na forum znienawidzonym XXX, bo to przeciez najwazniejsze
U nas w "Imperium" wszystko jest prostsze, jest radosne Pew Pew, przyleca jedni, to sie do nich strzela, przyleca drudzy, tez sie do nich strzela, potem sie wylacza komputer i idzie spac, albo fituje nowy statek. Sory za troche chaotyczny post, ale chyba mniej wiecej zrozumiale wyrazilem opinie swoja, i innych Lowsecowych Nubkow (tak sie chyba o nas mowi w glebokim 0.0 :2funny: bo nie mamy aliansowych odgornie obowiazujacych fitow, ani CTA, ani listy skilli obowiazkowych "must have", ani tabelek w excelu z czasem wychodzenia dziesiatek posow z RF