Wracajac do sedna sprawy czyli rozwazan strategicznych na temat rozwoju wydarzen na terenie exboba, pozwole sobie przytoczyc swieza analize command forum kenzoku, dzieki uprzejmosci ...
-jedyne "optymistyczne" posty sa o .... Tri
i o tym ze ich "olbrzymie sukcesy" na polnocy odciagna NC z poludnia i goonsi straca allaja. Ogolnie ten watek przeszedl w ta strone ze starzy bossowie stwierdzili ze to jest bullshit, ale ze mozna ta fazke zapuscic szzeregowym kenzokowcom zeby nieco rozjasnic im miny (nasuwaja mi sie piekne analogie do IIWS ale mniejsza z tym)
-ogolnie plan jest taki zeby w miare mozliwosci wycofywac sie do takich miejscowek jak Sakht (amarrianski low sek dla ludzi nie zaznajomionych z rejonem, "wejscie" lowsekowe do delve) i stamtad organizowac roamy na de facto juz region goonsow i rejzora, kozystajac z ulatwionej logistyki z imperium
-kapsy narazie maja czekac i czekac i czekac. System pr- jest zablokowany przez sily alianckie, a jest tam wiele kapsow i superkapsow. Sa obawy o dlugosc trenowanych skili.
-konzoku szanse upatruje w
a. znudzeniu wielu pilotow nie dawaniem im walk
b. kawalerie aaa/atlas/ itp ktora np. odczapkuje pr-
c. ciezka praca nad utrzymaniem morale w szeregach zwyklych graczy, jak wiadomo brak pewpew, ogolna skiepa spowodowana strata "renomy", strata regionu, strata nazwy, i w jezeli ktos nie byl wysoko w bobie to defacto czesto dla takaiego pilota fazka bylo ze "jest" w bobie, a dzisiaj jest w jakims alajansie ktory mieszka w lowseku, ma glupawa mangowa nazwe i probuje robic roamy do regionu goonsow ale musi czekac na wsparcie regionalnego silnorekiego -a- zeby cos strategicznego zdzialac. Wiele osob na dole moze miec z tym problem, a siedzienie na stacji wzbudza frustracje ktora moze sie obracac przeciw korpowi/alajansowi.
------
W sumie chyba wszystko jest logiczne. Upadek boba bylby nawiekszym przemieszaniem politycznym od dawna.