Pamiętam kilka momentów w historii aliansu gdy LFN decydował czy odejść czy zostać. Koniec końców zostawaliśmy, gdyż interes większość szarych członków brał górę nad indywidualnymi preferencjami, urazami i interesami. Może i lenistwo
Nie czas teraz oceniać czy słusznie.
Odchodzili ludzie niezadowoleni, przychodzili nowi.
LFN nie był korporacją pro graczy (tu powód dla którego non stop ci pro od nas odchodzili poza nielicznymi wyjątkami
), kładliśmy bardziej nacisk na atmosferę w korpie i wzajemny szacunek. Dlatego nawet kerbirka w naszym wykonaniu była na poziomie ;-) Była.
Nigdy wcześniej historia przedstawiana szarym członkom LFN nie różniła się tak bardzo od rzeczywistości jak dzisiaj. Nigdy wcześniej interesy zwykłych graczy (dla których EVE ma być miejscem czerpania przyjemności, dla których wladza w jakichś tam councilach, przydziały miejsc do bocenia, matki, zyski, epeniski na forach - nie są istotne) nie zostały tak daleko pominięte.
A teraz kilka słów ode mnie do Owiec, ponieważ dostałam bana na LFN PUB i kontakt z ludźmi, z którymi grałam został mi utrudniony.
Cieszę się że się w końcu odważyliście na ten krok. Może poza c0ven czeka Was coś ciekawszego. Szkoda tylko, że realne powody odejścia są tak zatrważające.
Mam nadzięję że jeszcze razem pogadamy. GL