Mała historyjka
o jednej z najgłupszych wtop w mojej historii grania w eve.
Ogłoszono CTA.
Nabyłem nowego scimka z kontraktu i poleciałem na flotę.
Postrzelaliśmy chwilę do jakiegoś posa. Wydano komendę - lecieć do nowego desta.
W czasie przemieszczania się CCP pokazało, że nie potrafią poprawić starych błędów i grid mi się nie załadował.
Zrobiłem więc szybki restart gry i lecę za flotą.
Nie muszę wspominać, że wrogów po drodze na każdy system było co najmniej 2.
O dziwo nie spadłem ale ... nie załapałem się na bridge z tytka.
Zaczęła się bitwa (czy wygrana czas pokaże bo jak na razie wszystkie kille chyba jeszcze nie spłynęły).
Stoję pod posem. Myślę sobie. Może zrobią kolejny rzut ludzi do walki.
Słucham jak rosyjski FC z Gypsy Band próbuje wydawać komendy po angielsku. Brzmiało to jak się można domyśleć bardzo dziwnie (pomieszanie angielskiego z rosyjskim). Burdel na ts-ie bo FC wydaje komendy po pseudo angielsku, gada po rusku z kolegami i Ci mu odpowiadają.
Po X czasu stania pod posem (oczywiście nie można było do niego wlecieć) pojawiło się wrogie cyno i po chwili znalazłem się w klonowni.
Tu KB
http://eve-kill.net/?a=kill_detail&kll_id=14152662ps. Ponoć FC mówił coś o tym aby się wylogować ale ... po 1 nie powtórzył tego polecenia po 2 z tego co wiem nakazał wylogować się także głównej flocie wcześniej niż nam spóźnialskim pod posem czekającym.
ps1. Jako ciekawostka dodam. FC był z Gypsy Band niby elity eve a jak się okazało flota była prowadzona koszmarnie.
Najlepszy FC pod jakim latałem był Tek Enetheru z Stein Empire.