Problem jest inny, to nie nasze kille, to nasze lossy...
Pierwszy drejk nie tyle robił anomalie co poleciał z uśmiechem na paszczy na anomalke gdzie kolega drugi zobaczył cjeffa i przytomnie zawrocił do stacji po coś cięższego. Samotny falcon agrujacy co się da nie jest podejrzany... nie...
Drugi drej jest dziwny, przez dłuższą chwile myślałem ze to składak z tego co aktualnie w ciemnej d__e eso udało się znaleźć i nie było na stacjach se ( ach, te miliony za dokowanie do nich ... taaa... )
A żeby nie było - nie aspiruje do bycia pro, jestem tylko biednym kerbirem zmuszonym przez ciężki los ( coven poleciał gdzies we p___u i zostawił pety na pastwę zła wszelakiego ) w obronie swojego prawa do pajdeczki chleba i kubeczka wody.
A propo lokiego - dramiel rozbijał sie po okolicznych systemach od dobrej godziny, zanim kolesiowi wleciał na anomalke,dodatkowo przez 10 minut się po systemie szwędał. Druga akcja była identyczna.