Jak nie być baitem ->
http://kb.wataha.org/?a=kill_detail&kll_id=233Fit bez sensu jak na baita, taktyka porażkowa.
Background: kilkanaście minut wcześniej stuknęliśmy Thoraxa z tego samego aliansu, który beztrosko racił sobie na pasku (raz nam zwiał i ani myślał ratom odpuścić). Po akcji przegrupowanie na SS, dostajemy meldunek od scouta, że jedyna droga odwrotu jest zakampiona przez Blind Octopus, na localu mamy 20+ osób z tego ally. Pada meldunek od cepa, że "chyba na belcie stoi Typhoon", odpowiadam "lecieć, sprawdzić, załapać". Gang alignuje, cep melduje "punkt", warpimy (kawał drogi - chyba ze 40 AU). Phoon wypuszcza drony bez przekonania, jedziemy go, w połowie armora (nie od razu, diabli wiedza po co czekał!) - stawia cyno. BS zdycha 30 sekund później, dokładnie w tym samym momencie spadają nam na głowę 2 carriery i jeszcze coś wwarpowuje na tego belta. "GTFO!" i znikamy, tego wieczora nie było już żadnych strat.