Heh, mister "ISK sypią mi się z kieszeni".
Protkiem poleciał na walkę dwóch shieldowych gangów. Coś jak z tym dowcipem o "problemach z Turkami" ("największym problemem Turka jest to, że na strzelaninę przychodzi z nożem"). Mimo heroicznej pracy ich logistyków w końcu go zadziobaliśmy i zlutowaliśmy.
Tego samego wieczora - tyle, że już po północy - nie dał rady Lokim na misji i warpnął na dystans na gate, gdzie został spunktowany przez naszego dzielnego ceptora i pożarty żywcem.
Mach... - najwyraźniej wracał z misji i nadział na roam AAA.