GBC na czas świąt, sylwka i nowego roku spokojnie sprowadziło się do Delve/Querious i pozostałych regionów BoBa. Czas ten obfitował w sporą ilość roamów i zabaw na własnym podwórku.
Z ciekawszych zdarzeń jakie miały miejsce, to kilka większych bitek z Sons of Tangra i Pandemic Legion jakie miały miejsce w Fountain.
Pierwsza poważna bitka z SoT, wygrana w bardzo fajny sposób:
http://goodfellas.killmail.org/?a=kill_related&kll_id=1681304Zaczęło się od roama w hacach i reconach, a skończyło się na sporej bitce ;-)
Od tamtego czasu dosyć chętnie zaczęliśmy latać w stronę SoT, bo widać, że chłopaki mieli chętki do bicia się.
Kilka dni później to SoT byli górą, ale się nie przejęliśmy i wciąż lataliśmy:
http://goodfellas.killmail.org/?a=kill_related&kll_id=1684438I z tego nie przejmowania i ciągłych roamów udało się w końcu stacklować 2 matki i 12 carrierów SoT
http://goodfellas.killmail.org/?a=kill_related&kll_id=1735575 . Nasi FC z głową kierowali akcją, która trwała ponad 3,5h. W międzyczasie chłopcy postanowili spuścić nam na głowę tytana, ale skończyło się na tym iż został stacklowany i wskoczyły nasze dredy by go ubić. Niestety jeden z devów CCP zajrzał do nas, zaczął mieszać z gridami i dookoła jednej bramy gdzie cała akcja miała miejsca było co najmniej 6 gridów, których wielkość była od 15 do 100km. Skończyło się na tym, że tytek wyleciał z jednego grida do drugiego, gdzie był sam, i niestety wyskoczył. Matkom udał się ten sam wyczyn. Część carrierów się wylogowała, jednakże udało się ubić całe 3 carriery ;-)
Ogólnie bitka była wyczerpująca, w ciągłym lagu modułów i z wkurwiającymi gridami (byłem, widziałem, wkurzałem się jak wszyscy
).