Witamy an forum
Faktycznie pvp w eve nie jest takie dynamiczne jak w GW ale jest tysiace razy bardziej skomplikowane, mam kumpla maniaka GW i widzialem sporo jego gry i gadalem z nim troche
Tuataj mozesz zmienic wszystko, kazde najmniejsze gowienko ma znaczenia a ludzie walcza na zupelnie innych zasadach bo ginac sie traci. Im wiecej zainwestuejsz tym mozesz wiecej ale i strata bedzie bardziej dotkliwa. Kazdy, nawet najlepszy statek idzie zbalokowac i zniszczyc w pare tanich i dostepnych dla slabo wyskillowanych postaci statkow, trzeba tylko wiedziec jak, miec pomysl, zrobic pulapke, pokombinowac. Jak wyglada sama walka? Yogos napisal kiedys swietnego posta, pozwole sobie zacytowac...
przypadkiem tu zawitają i użyją opcji search. Bo to pytanie o pvp jest częste. I jakkolwiek np EDa niesamowicie cenie i mam przyjemność grać w nim w sojuszu to jest to cearber jak sam się zresztą tak określa ( nie dajcie się zwieść wczoraj robił za przynętę w gangu PVP !!) to jednak ogólnie cearberzy i tzw. teoretycy którzy siedzą w empire jak przychodzi do rozmowy o pvp pierdolą okrutnie. Ja tam żaden masta nie jestem na kb u nas wiszą zarówno tych pare skalpów które zebrałem jak i w ramce looses mnóstwo efektów upojenia alkoholem oraz braku umiejętności ( już nie bumpuje lachesisem spod jg !) To jest taki mój punkt widzenia gracze starzy nie muszą czytać szkoda waszego czasu. A gracze którzy zaczynają cóż może wam odpowie na część waszych pytań.
Mówicie Panowie że pvp tutaj to tylko kwestia sfitowania się "odpowiednio" i klikniecia aprroch wciskając f1-f8.
Nie zgodzę się.
Co to znaczy "odpowiednio" ? Nie ma uber fitu i uber shipu. Tak naprawdę nie wiesz co ma założone przeciwnik z którym chcesz walczyć. Możesz przewidywać ale bardzo rzadko wiesz na 100%. Jest close z MWD i webem a może ratował sobie w ficie na long ? A jak jest na close to teraz pytanie jakie ma guny ? Czy ja w swoim cruzie będę orbitować szybciej niż jego tracking pozwoli czy może mnie spowolni wysysając capa nosem albo weba da ? Nie wiesz do kogo podlatujesz, i nie ma "odpowiedniego " fit są pewne standardy na które można wymyślać kontr fity które z kolei są z łatwością rozstrzeliwane przez inne nietypowe. To nie jest papier nożyce i kamień. Jak otworzycie sobie market to tych modułów jest zdecydowanie więcej. Ale fitowanie to początek drogi fit robisz na stacji a potem jest przestrzeń. Przeciwnika musisz znaleźć a szukając brać pod uwagę teren, jak szybko dostanie pomoc ? Jaka ta pomoc będzie ? Ile mam czasu ? Mówicie że pvp to fit i proste klikanie że się nie da działkami celować jak freelancerze np. ? To teraz spróbujcie sobie polecieć wejść do systemu i znaleźć kolesia zanim z paska ucieknie. Wchodzisz widzisz local, 5 typów i szukasz. Są razem w gangu czy nie ? Będą sobie pomagać ?Siedzą na stacji pewnie ile czasu będą lecieć na pask? A moze wszyscy sa afk ? Wiesz że masz mało czasu bo sec status ujemny nie daj boże bounty na tobie wisi. Mało czasu trzeba działać szybko bo zdobycz ucieknie. I teraz sobie poszukajcie tej zdobyczy. Jak to zrobicie ? Będziecie skakać po paskach ? A jak ich jest 15 ? Myślicie że złapiecie go ? Czy może weźmiecie skaner do łapy ? No ale skaner trzeba umieć obsłużyć, niby proste ale powiedzcie potraficie dobrze go używać ? Bo tego się trzeba nauczyć to już nie jest jedno kliknięcie. I teraz wreszcie jesteście sfitowanii wyskakujecie na pasku i widzicie typa. I co teraz approch keep distance i odpalę działka i wypuścić dronki tak ? Gówno, tak to można szybko shipa stracić. Trzeba kontrolować sytuacje, CAŁY CZAS OKO NA LOKALU !, patrzeć czy ci nie leje dronek, czy moduły wszystkie pracują, czy jest cap do ich pracy i przewidywać. Kiedy braknie mi tego capa bo myślicie że sie lata z shipami które mają zbilansowany capacitor i na odpalonych wszystkich modułach możecie sobie walić 10 min ? To nie misja lvl IV tu potrzeba oprócz tanka i broni jescze pare innych modułów jak scrable np. I wtedy nie ma slotów na rechargery albo szkoda ich jak mogę tam megastaba włożyć i dmg zwiększyć albo tank wzmocnić. Teraz włączaj moduły w odpowiednim czasie żeby zmaksować możliwości capacitora, a czasem synchronizuj zastrzyk energii incjetora z nosami przeciwników żeby się chociaż udało 2 cykle mara wyszarpać. CAŁY CZAS OKO NA LOKALU ! nie można przegapić wejścia hosta a jak ktoś wszedł to ocena czy wystarczy mi czasu na zabicie przeciwnika. Leci już pomoc czy jeszcze mogę walić ? Ciekawe czy ma DC ? Myślicie że to takie proste przewidzieć ile czasu będziecie tłuc przeciwnika ? Bo czasem jest tak że go tłuczesz tłuczesz i nagle mu brakuje capa i nagle aktywne hardy padają i go rozrywasz w 10 sec. A czasem trafisz na typa na membrankach T2 z wysoką kompensacją i on i tak będzie stał i stał. I teraz zrób to wszystko na raz. I pamiętaj cały czas o alingu w trakcie walki no bo przecież nie wiesz do końca czy przypadkiem reszta ludzi z lokala mimo że nie jest z tego samego corpa może przyskoczyć. A aling musisz mieć taki żeby trzymać typa w zaięgu distruptora. I to już nie jest orbit 15 km i czekasz sobie aż go sobie spokojnie rozstrzelasz. I teraz poskładajcie to sobie do kupy ile rzeczy na raz wbrew pozorom sie robi w trakcie walki, controla capa odległości dronek szybkości tłuczenia przeciwnika CAŁY CZAS OKO NA LOKALU ! a często odświerzanie skaneera czy już lecą. I ten aling żeby szybko uciec. Cooo ?Ratując miał distruptora i mnie scrabluje ?? Może to pułapka ?? Może powinienem odpalić MWD i uciec ? Jebany kamol kto go tu postawił Tak często mówię "ocenić" jak myślicie jak zdobyć taką umiejętność ? Tego sie nie skiluje kupując skillbooka na markecie. I dodajcie do tego emocję nad którymi trzeba panować, na zimno to sobie można klikać w rifterze jak sie ich ma 200 w hangarze i masz w dupie to czy stracisz czy nie. A jak siedzisz w vagabondzie za 300 mln na który zarabiałes 2 tyg to cie sie zaczynają łapy trząść. A do tego czas, walki są różne ale bardzo często jeżeli jedna strona ma zdecydowaną przewagę to trwają krócej niż czas potrzebny do przeczytania do tego miejsca. A niektóre decyzje musisz podjąć w oka mgnieniu. Tu nie ma miejsca na odpalenie qfita i symulacje. A może tak a może inaczej ? A to co opisałem to solo, w grupowych walkach sytuacja jest zupełnie inna. I dopiero w blobach jest tak że stoisz nie ruchomo i ci podają target i tłuczesz ja jak cie lockują to albo na planete zwiejesz albo cie zabiją. A jak jest lag to cię zabiją na pewno. W walkach gdzie są gangi po 6-7 osób to już nie jest tak prosto. Masz na skanerze kilka shipów ale namów nie znasz i teraz wyłów szybko właściwe shipy jak jest lekki lag a wokoło zaczynają torpedy walić. I tu czas gra często zasadniczą rolę. Słyszysz atakują mnie mają agro tankuje zdumpujcie ravena bo explo ciula primary to command ty szukasz ravena i nagle widzisz dwa bo kumpel nie do końca popatrzył i teraz którego dumpować ??. Zapytasz się na tsie gang leadera ? To ty sie zapytasz on pomyśli a reven kolejną salwą kumpla ci rozsmaruje po jg. A TS trzeszczy, czasem paru ludzi na raz chce coś powiedzieć bo system obok nagle puchnie leder primary zmienia a kumpel mówi że skacze na planetę bo z nim na strukturę wjechali. I nagle się robi burdel zamieszanie. I nie ma czasu na pauze i pogadanie ustawienie się zrobienie ładnego szyku. Torpedy śmigają blastery walą lokal puchnie a wy w środku tego burdelu stoicie i nagle w overview widzicie że was lokują. Uciekać moim miękkim lachesisem i odpuścić dumpy na tamtym ravenie czy może stankuje 1 salve i chłopakom jeszcze pomogę ?? Jak się ekipa zna to sobie poradzi. Ale pod hasłem "zna" to się kryje zarówno zna na strzelaniu jak i siebie nawzajem. A do tego trzeba latać i to nie jest fit na stacji i klinięcie orbit 10 km F1-F8.
I teraz jeszcze taka dygresja. W EVE jest możliwa sytuacja że paru noobów(w sensie ilość SP) zabije doświadczonego gracza. Załóżmy taką sytuację że 2 grupy ludzi robią od nowa charaktery. Powiedzmy że kumata ekipa która przyszła z innej gry i starzy wyjadacze. Na start mają te 800k SP. I lecą sobie na pvp. Załóżmy nawet że nowi umieją czytać ze zrozumieniem i się połapią w itemach na forum podglądną fity i polecą sfitowani dobrze. Starzy wyjadacze od razu wiedzą co zrobić. Spotykają w tych swoich noob cruzach i noob frejkach załóżmy BC pirata. Pirat zobaczy noob chary i zaatakuje. Wie że może dostać klepe od tych 2 cruzów i 3 frejek ale zakłada że są nowi on atakuje ma inicjatywe. I teraz na te 2 ekipy wpada ten sam BC są tak samo sfitowani w tym samym miejscu. Ten sam engine te same uzbrojenie teoretycznie te same klikanie. A ja i tak jestem pewien że ta ekipa nowych zaliczy poda, jak będą rozsądni to może nie wszyscy. A starzy wyjadacze tego bc zabiją. Bo panowie to nie jest tak że EVE to tylko dobry fit i pare kliknięć. To coś więcej. Tylko żeby to dostrzec to trzeba wyjść z empire i zapolować.
I na koniec ostatnia dygresja. Załóżmy że w tym noob gangu znalazł się jeden koleś który latał wcześniej troszke np gra te 2 tyg dłuzej i on wciągnął kumpli do gry. Załóżmy że ma ciut charyzmy i poukładane w głowie. Ze zapanuje nad kolegami. I wtedy szanse na wygrane tego gangu wzrosną niesamowicie. I to jest w EVE piękne. Że te nooby są wstanie zabić postać która ma tyle 2x tyle doświadczenia co oni. Która ma equpment i sprzęt wart 3x tyle co ich. A tego nie ma w WoW czy Linage czy tam Diablo. Jak ekipa noobów trafi na chara z max lvl i rare itemami to zostanie zmieciona nie ważne ile wcześniej grali. To jest ta różnica. I za to (oprócz oczywiście wspaniałego klimatu) cenie EVE.
A pisal to jako poczatkujacy w grze. Dlicz do tego gangi, floty, taktyki wymagajace wielu graczy zgrania, dolacz do tego polityke, dyplomacje, przejmowanie terenow zasobow. PR. Ja gram w eve dla pvp, 2,5 roku i dalej mnie kreci