Voodoo siedzi w low secu, bo tu się zebraliśmy i cześć ludzi prowadzi interesy w pobliżu. Moglibyśmy się przenieść do 0.0 (o co czasem ludziom wiercę dziurę w brzuchu), ale nie dla tego, że PvP tam jest niby lepsze lecz po prostu inne, a odmiana by się przydała. Ludzie jednak maja wszystko na miejscu i nie chce im się zmieniać otoczenia, zresztą zaprosiliśmy do nas ludzi z innych korporacji tj. CBC i Kozy i nie chcemy teraz ich zostawiać.
Powtarzam jeszcze raz dla takiego mikro kropa ludzi uprawiających solo,micro czasem small scale PvP nie ma różnicy czy to low czy null sec. Przeciwnicy, którzy latają po low są tak samo twardzi albo tak samo głupi jak wszędzie.
Bzdurą jest, ze najlepsi piraci żyją w 0.0, a gracze PvP to mniejszość w low (właściwie w null to mniejszość). Nawet największe dziury w Curse i Syndicate są bardziej farmione niż Placid czy Black Rise.
PvPerzy to nie jakaś przypadkowa mniejszość. Niech zobaczę:
- undock najemnicy wynajęci na nas
- 2j sojusze RIP i Kedashi, które lubi rzucać lotnicha na nasze BSy
- 5j sojusz Scalar - raz my ich raz oni nas. Razor też.
- 4j sojusz Ballex - bułgarscy piraci (kampy i gangi RR)
- 9j s. Beyond Divinity - są tam ludzie, którzy byli w bufonach ( pewno nie radzili sobie w 0.0 :2funny: )
- 10j s. Cry Havock - też hotdropuja lotnicha tchórze
- 7j Tama - taka zawsze czerwona plama na mapie killi - bloby milicji i dużo piratow.
- 8j Old man Star - tj. Tama
- 14j Mara i s. Veto, Guristas Associates, korpy z ex Mafia i masa innego piractwa.
Wymieniać mogę tak długo. Miedzy tym wszystkim praktycznie codziennie przemyka nasz micro korp & friends. Jak jest cień szansy to atakujemy, staramy się nie stać się ofiarą, a jeśli nawinie się pod lufy bogu winny turysta nie pogardzimy.
Jak daleko maja bufony albo c0ven ze swojego kurwidołka do PvP?
Jesteśmy graczami, którzy nie graja po to aby coś osiągnąć tylko dobrze se bawić w luźnej atmosferze. Nie chcemy "spinać pośladów" aby coś tam osiągnąć ani wchodzić komuś w dupę.Nie budujemy wirtualnej potęgi. Nie jesteśmy niczyimi petami ani pionkami w swoich korpach. Jesteśmy wolni, niezależni oraz bez zobowiązań.
Boli was "spinaczy pośladów", że mamy fun w Eve praktycznie bez wysiłku?
EDIT: Ja nie mam nic na boku, nie mam nawet alta. Poleciałem po roku pvp na 3 tyg 0.0 robić eksploracje i handelek mam takie tam skromniutkie konto, które starczy mi pewno na nastepny rok pvp. Chociaż mam nadzieje ,że już nie będę musiał zarabiać i utrzymam się z piractwa (ale to jest sprawa drugorzędna- liczy się pew pew dla pew pew :coolsmiley: )