Autor Wątek: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)  (Przeczytany 47196 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Venzon 2003

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 893
  • Mistrz Nekromancji
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Venzon 2003
  • Korporacja: BUFU
  • Sojusz: CartelDOTpr0
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #140 dnia: Styczeń 04, 2009, 01:36:59 »
Osobiscie uwazam, ze wszystkie korporacje bazujace na low-secu wczesniej czy pozniej straca dobrych pvperow poniewaz beda oni znudzeni generalnie tym, ze low-sec i ich maly korp ich ogranicza.

Tacy wlasnie ambitni pvperzy zmienia korpa na innego, ktory bazuje w 0.0 i bierze udzial w epickich akcjach, o ktorych sie pisze i pamieta.

Jesli ktos zostaje w low-secowym korpie na dlugo to znaczy, ze nie ma zamiaru angazowac zbyt duzo swojego czasu w gre i/lub nie jest amatorem konkretnego pvp.

Znamy ludzi, ktorzy zgrywaja pvperow a najlepsze co robia to pierdola na korpowym i migaja sie jak moga od strzelania. Dla takich ludzi nie ma miejsca w 0.0 a jest miejsce w low-sec.

Nie kazdy sie nadaje do 0.0, szczegolnie gdy korp jest czysto pvp.

To jest moje zdanie wyrobione na podstawie lat obserwacji ludzi, ktorzy przychodzili i odchodzili z BUFU.
While i fully endorse this plan i somehow feel that beach-bunnys wont tremble of fear^^

KKRT

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #141 dnia: Styczeń 04, 2009, 01:55:16 »
Cytuj
Slyszales kiedys o CBC?

Cytuj
Takiej korporacji nie ma w null , jest w low i nazywa sie VOODOO
Czyli co? Jest jeden/dwoch/trzech murzynow, ktorzy za caly corp odwalaja cala robote, reszta tylko po prostu siedzi sobie i nic nie robi albo robi, ale gdzie indziej niz korpowicze? :>

----
I nie zgadzam sie, ze w pvp w low jest inne, jest takie samo jak w 0.0 tylko uproszczone::
- rozgrywa sie tylko w malej skali
- broniacy sie ma bonusy [dps sentry, brak agro, moze uzywac mniejszych shipow oraz dron]
- nei ma baniek, wiec nie da sie stracic poda w inny sposob niz wykorzystujac z bug ze smartbombami
- masz w wiekszosci systemow stacje
- nie walk capitali
- nie ma walk o sova
- jest znacznie mniej dynamiczne, wrecz statyczne
- nie ma doomsdaya
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 02:05:39 wysłana przez Karantha »

Ellaine

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #142 dnia: Styczeń 04, 2009, 02:39:30 »
Nie, w sumie po prostu nie ma żadnej roboty którą trzeba by było odwalić za korp. Korp jakoś nigdy do mnie nie przychodzi i nie mówi mi co mam zrobić. No, chyba żeby liczyć kliknięcie "zapłać" za biura.

KKRT

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #143 dnia: Styczeń 04, 2009, 02:59:00 »
W takim razie co uwazasz/uwazacie za przywileje? :> Bo mnie tez nikt nie karze 'dzis zapieprzasz na pasku tyle i tyle, od teraz przez ten tydzien dbasz o posy, czy od dzisiaj zajmujesz sie przewozka jita do 0.0 surowcow/itemow', chodzi raczej o ewentualna pomoc badz wypelnianie zalozen corporacji oraz trzymanie sie jakis ustalonych zasad.

Zychoo

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #144 dnia: Styczeń 04, 2009, 03:10:44 »
Osobiscie uwazam, ze wszystkie korporacje bazujace na low-secu wczesniej czy pozniej straca dobrych pvperow poniewaz beda oni znudzeni generalnie tym, ze low-sec i ich maly korp ich ogranicza.

Tacy wlasnie ambitni pvperzy zmienia korpa na innego, ktory bazuje w 0.0 i bierze udzial w epickich akcjach, o ktorych sie pisze i pamieta.

Gram w eve od 2005 roku. Od tamtego czasu trzykrotnie przestawalem grac w eve, za kazdym razem dlatego, bo mi sie nudzila w 0.0. Dlaczego kurwa mowisz, ze wroce tam skoro been there, done that i vomit with it?  Wrocilem do eve w zeszlym roku po raz czwarty i nie sadze zeby mialo mi sie znudzicw najblizszym czasie. Glownie dlatego, ze jestem w VOODOO, wsrod znajomych z ktorymi zaczynalem grac w eve i grajac w taki sposob, w jaki mi sie podoba. Po pierwsze mam zaplecze, po drugie mam pew pew, po trzecie robie co chce. I nie musze racic.

Ellaine

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #145 dnia: Styczeń 04, 2009, 03:12:31 »
Jest tego niedużo ale są rzeczy które da się zapewnić memberom przy minimalnym wysiłku, siłą bezwładności. Jak efekty elementarnej dyplomacji w postaci inteli, plusów i minusów. Jak wspólne dla kilku takich luźnych korpów opy. Efekt jest taki że zasadniczo można w małym lub średnim stadzie powalczyć, pofarmić, popiracić, pokopać albo współpracować przy większych pracach przemysłowych.
No i oczywiście radość życia towarzyskiego korpa :)
Dopiero wróciłem po półrocznej przerwie więc to wszystko dopiero zaczyna się odbudowywać.

silverrobert

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #146 dnia: Styczeń 04, 2009, 10:37:55 »
Dodalbym jeszcze otwarty fundusz korporacyjny dla wspierania potrzebujacych graczy. Kazdy moze na niego przelac lub pobrac z niego w dowolnym momencie dowolna ilosc kasy. Nie sa to moze jakies krociowe sprawy, ale zawsze cos tam jest  :)

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #147 dnia: Styczeń 04, 2009, 13:14:17 »
Czyli co? Jest jeden/dwoch/trzech murzynow, ktorzy za caly corp odwalaja cala robote, reszta tylko po prostu siedzi sobie i nic nie robi albo robi, ale gdzie indziej niz korpowicze? :>

cala robota do odwalenia to pamietac zebys mial zafitowany i naprawiony statek...
zebys przyjol flote natychmiast po zalogowaniu i dolaczyl do grupy ktora wlasnie kogos sciga, goni, klepie...
jak wdupisz to albo lecisz po sprzet...albo masz sprzet...albo piszesz maila na naszych transportowcow, ktorzy szybciorem dowiaza co potrzebne...

Nam jest tu dobrze i nie stekamy, jestesmy wolni...
kiedys wolnym byl korp BUFU...teraz siedzi u Pana BOBa za piecem i tam sie czuje wolny...
nie mowie ze sa gorsi bo tam ugrzezli....
niech bedzie ze sa lepsi...ale w swoim mniemaniu,
bo ja nikogo nie oceniam za to gdzie lata, ale jakie ma efekty
jesli jest zadowolony z tego co robi to dobrze
jak chce kto z nami polatac to zapraszam do systemu Evaulon....
wielu Polakow przewinelo sie przez te Piracka szkólke....i co?
płakał ktoś?
skoro czesc z was uwaza pvp z 0.0 za lepsze to znaczy ze je woli a nie ze ono jest lepsze...
mi sie podoba jedno i drugie...
i zdaje sobie sprawe z odmiennosci taktyk, fitow, szipow....
ale poprostu wole byc tu, w lou, bo tu mam pewnosc
ze NPC nie zmienia zdania o mojej przydatnosci bo nie latam z nimi w gangu tylko ze swoimi kumplami i mnie nie wysiedlą
lou jest dla zluzowanych...
saluto/
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 13:21:34 wysłana przez Colonel »
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

Azbuga

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 536
  • w poszukiwaniu idealnego statku do solo :)
    • Zobacz profil
    • teaching by touching
  • Imię postaci: Azbuga
  • Korporacja: teaching by touching
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #148 dnia: Styczeń 04, 2009, 13:43:48 »
ale durny ten temat :)

To jakaś walka o rekrutów czy coś?

Some Men Just Want to Watch the World Burn

Zychoo

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #149 dnia: Styczeń 04, 2009, 15:10:25 »
Nie, wlasciwie to nie wiem o co chodzi, bo rozpetal dyskusje Edmund, ale od jakiegos czasu pisze, ze nas rozumie i ze jest fajnie i super super.

Smieszni za to sa ci z BUFU i innych takich corpow, co maja monopol na fun z EVE ;-) My tu mamy kiepski fun, bo fun jest tylko w 0.0.

KKRT

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #150 dnia: Styczeń 04, 2009, 15:59:32 »
Cytuj
ze NPC nie zmienia zdania o mojej przydatnosci bo nie latam z nimi w gangu tylko ze swoimi kumplami i mnie nie wysiedlą
lou jest dla zluzowanych...
To w takim razie co powiesz o 0.0 NPC'owym?

Cytuj
cala robota do odwalenia to pamietac zebys mial zafitowany i naprawiony statek...
zebys przyjol flote natychmiast po zalogowaniu i dolaczyl do grupy ktora wlasnie kogos sciga, goni, klepie...
To jest wlasnie obowiazek i wypelnianie zalozen corporacji, wiec nie rozumiem jak ktos pisze 'a znasz taki corp jak VOODOO?', jak juz mowilem nie ma korporacji, ktora Ci tylko daje. Na przywileje dla korpowiczow musi pracowac caly corp, a nie tylko dyrektorzy i kropka.

Cytuj
kiedys wolnym byl korp BUFU...teraz siedzi u Pana BOBa za piecem i tam sie czuje wolny...
nie mowie ze sa gorsi bo tam ugrzezli....
W ogole po co te wycieczki personalne? Zazdrosc czy co? Ja np w zadnym swoim poscie nic o konkretnej korporacji nie pisalem, a tym bardziej o Was. Co do 'siedzenia u Pana BOB'a' to jak nie wiesz co to jest GBC to sie prosze nie odzywaj, BOB bez GBC nie mialby tego co ma, a GBC bez BOB'a tez nie mialoby tego co ma.


Cytuj
Smieszni za to sa ci z BUFU i innych takich corpow, co maja monopol na fun z EVE ;-) My tu mamy kiepski fun, bo fun jest tylko w 0.0.
Czy ktos cos takiego napisal? Baa sam nawet pisalem, ze w low secu fun z pvp jest spory, bo jest wiecej celow, tylko ze pojedynczych. Debata zas sie toczy, poniewaz 'ktos' napisal, ze 0.0 = low sec, a tak nie jest, 'ktos' napisal, ze pvp w low secu to co innego niz w 0.0, a tak nie jest, tak samo w low secu jak 'ktos' napisal nie jest trudniej, my to prostujemy i tyle.

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 16:02:03 wysłana przez Karantha »

Zychoo

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #151 dnia: Styczeń 04, 2009, 17:05:52 »
To jest wlasnie obowiazek i wypelnianie zalozen corporacji, wiec nie rozumiem jak ktos pisze 'a znasz taki corp jak VOODOO?', jak juz mowilem nie ma korporacji, ktora Ci tylko daje. Na przywileje dla korpowiczow musi pracowac caly corp, a nie tylko dyrektorzy i kropka.
No i tu sie mylisz mate. Bo jak mi sie nie chce to mowie zeby polatali beze mnie bo ide pokopac, albo poszukac plexa. Albo cokolwiek. Jedno jest pewne tylko. Jak zawolasz o pomoc to ja otrzymasz.
Czy ktos cos takiego napisal? Baa sam nawet pisalem, ze w low secu fun z pvp jest spory, bo jest wiecej celow, tylko ze pojedynczych. Debata zas sie toczy, poniewaz 'ktos' napisal, ze 0.0 = low sec
Nie. Ktos napisal, ze low sec to sztuczny twor, ktorego nie powinno byc. Ze piracenie w low to naginanie mechaniki eve. Oraz ze prawdziwe PvP jest tylko w 0.0.
A. I to, ze jesli rozwale ship za 100M, a zlootuje z niego 10M jestem wandalem a nie piratem. (Swoja droga granica jest dosyc rozmyta).

Ezachiel

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #152 dnia: Styczeń 04, 2009, 18:51:35 »
@Zychoo
No nie, tak nie pisałem.
Fakty są takie :
- Low sec to granica pomiędzy systemami hi a null
- Low Sec jako taki to sztuczny twór który powstał w wyniku prób CCP ograniczenia laga poprzez cięcia w hi-secu np w asteroidach, wartości ratów npc itp ... Ani to 0.0 ani Empire, za atak na gracza grozi penalty na SL, nie mozna uzywac zabawek z null typu banki, interdictory itp ... ale mozna atakować graczy o ile można stankować sentry dlatego jest właśnie sztuczny !
- Mechanika EVE nie wspiera czegos takiego jak piractwo poprzez brak nagrody za zniszczenie statku gracza np wypłata połowy składki insurance za ship. Ponieważ większość modułów ulega zniszczeniu w wyniku rozliczenia zadanego dmg w final blow, a moduły maja po 5 hp. Brak mechaniki np dostępu do pirackich itemów czy statkow w blackmarket dla ludzi z negatywnym SL ... dlatego jak w przykladzie z przystankiem autobusowym ... mozna go rozpieprzyc by zebrac 5 kg aluminium i choc zostanie nam z niego tez 150 kg plexi ktorej nikt nie kupi to jestesmy do przodu te 5 kg.
- Pelne mozliwosci gracze otrzymuja dopiero w true 0.0, mozliwosci oferowane przez EVE, coś czego wiekszosc z graczy w EVE na oczy nie widziala .... tytany, mothershipy, jumpbridgesy itp .. ale i ogromne batalie z super ciężkimi okrętami niszczącymi struktury obronne innych ally ...
- Nieco mniej otrzymujemy w null npc, tam nie ma sorv, nie ma jumpbridge ale sa walki i pelna mechanika PVP w użyciu, pułapki, spowalnianie pościgu przez banki na gate itd ...
- Największe gówno jest w Low, bo poza Pew_Pew nie oferuje w sumie nic ciekawego. Kazdy wlot do low to ryzyko nie raz większe niż poruszanie sie po null. Nie ma ani super skałek, ani super rewardow ani tez nowych zabawek typu exploracja, plexy, narkotyki itp ...
- Naginanie mechaniki EVE .. suicide ganking w hi-secu, tankowanie sentry ( tak gate i stacje w low powinny byc bezpieczne, ale CCP tego nie ruszy bo straci abonentow ) smartbombs ganks na gateach, supercapitale na gate itp ...  to jest naginanie mechaniki ... to jest tzw. piractwo w EvE ... a realnie co to jest każdy sobie może sam odpowiedzieć...

Moje osobiste oburzenie wywołał topic Voodo rekrutujacy nowych graczy do korpa pirackiego i gloszący jakie to piractwo jest uber przezajebista sprawa, ale po wyjaśnieniu sobie z Colonelem pewnych faktów doszedłem do wniosku że on ma rację i jest uczciwą jednostką. Bo wie dokładnie czym jest piractwo w EVE w obecnej formie, i jego posty nie mają na celu "ściemy" a jedynie zawierają wątek RPG ... i za to ma mój szacunek zyskał jako pirat. I choć osobiście nie cierpię wandalizmu ani piractwa w EVE to zyskał moj szacunek właśnie poprzez uczciwość i duszę romantyka ...
po co mam pisać to czy tamto ... Agony robi praktycznie to samo co Voodoo i tak samo jak Voodoo z tą małą róznicą że Agony walczy dla samej walki a Voodoo dodatkowo chce na tym zarobić... no Agony robi też trochę więcej niż Voodoo ale to inny zakres działania ...
Dodatkowo naprostował mnie post Dormia i Raana. Mają rację. Moge sobie mieć swoje własne sądy, czy przekonania, ale nie powinienem mówić innym jak się mają bawić. To ich sprawa. Powinienem się ograniczyć do przedstawienia mojego punktu widzenia bez osądzania. I tak też staram się postępować.

Dlatego też mozna napisać to co powiedział Yarpen lekko podciagajac to pod EVE, co za róznica czy ktoś padnie w lśniącej zbroi faction w pięknym mothershipie walcząc o zachownie terenu czy zginie wciągnięty w pułapkę od sentry na gate w low secu pilotując stabbera na ficie named ... każdy z nich walczył tak jak chciał i zginął jak chciał ... ich wybór.

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #153 dnia: Styczeń 04, 2009, 22:06:06 »
mi osobiscie juz temat bokiem wyszedl...
kazdy ma do dodania swoje trzy grosze i nic z tego nie wynika...
mialo byc o lou sec'owym Piractwie a jest afera o to jakie to z dupy jest lou i jaki uber jest null
moderatora prosze o ciecie

hlass
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

Maver

  • Gość
Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
« Odpowiedź #154 dnia: Marzec 25, 2009, 10:21:15 »

żartowanie na mechanice gry  :o
To po chu.. jest ten low sec ?


Tu nie chodzi nawet o to czy ktos zeruje na mechanice czy nie.
Rownie dobrze mozna by powiedziec ze handel to zerowanie na mechanice bo ktos sie dorabia na tym ze ceny sa rozne.
Jedyny problem to to ze ci "uber pvp'erzy" ktorzy niespecjalnie wiele reprezentuja swoja postawa i dzialaja na zasadzie wilczych stad ktore jak trafia na wieksze stado to wieja w podskokach, uwazaja sie za sól tej gry i lepszych od wszystkich innych dookoła.
To zupelnie jak by dres niszczacy ławke w parku był lepszy od tego ktory ja zbudował, bo on przeciez jest silny i niezniszczalny bo moze rozpiepszyć coś do nie stwarza dla niego zagrozenia.

Patrzac na to w tych kategoriach uwazam ze bardziej ryzykowne moga byc misje 1lvl niz takie pvp :P

Ellaine

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #155 dnia: Marzec 25, 2009, 11:13:17 »
To kwestia gustu i warunków;
Jeśli masz możliwości i chęci napinać się dla utrzymania terenu lub przyjaznych relacji z kimś kto trzyma teren, jeśli lubisz małe, średnie i duże floty - siedzisz w "prawdziwym" 0.0.
Zalety: bogato, duże walki jak lubisz.
Wady: duże walki nawet jak nie lubisz, duże walki kiedy nie chcesz

Jeśli nie masz możliwości i/lub chęci męczyć się z terenem lub (dyplomatycznie) jego właścicielami, lubisz małe i średnie floty - siedzisz w low, NPC 0.0 lub NRDS 0.0.
Zalety: małe walki jak lubisz, kiedy chcesz
Wady: biednie, dużych walk nie ma nawet jak lubisz ;)

Sammani

  • Gość
Odp: PIRACI - V O O D O O [ V U - D U ]
« Odpowiedź #156 dnia: Marzec 25, 2009, 11:17:38 »
Jedyny problem to to ze ci "uber pvp'erzy" ktorzy niespecjalnie wiele reprezentuja swoja postawa i dzialaja na zasadzie wilczych stad ktore jak trafia na wieksze stado to wieja w podskokach, uwazaja sie za sól tej gry i lepszych od wszystkich innych dookoła.
To zupelnie jak by dres niszczacy ławke w parku był lepszy od tego ktory ja zbudował, bo on przeciez jest silny i niezniszczalny bo moze rozpiepszyć coś do nie stwarza dla niego zagrozenia.

Rozumiemy, ze piraci cos zniszczyli, ale nie musisz tu wylewac swoich zalow.

No tak te wilcze stada powinny dac sie zlapac blobowi ;). Jak chcesz zabic takowe musisz byc sprytniejszy i ich wykiwac. Proste.

Khan Soriano

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #157 dnia: Maj 04, 2009, 10:54:01 »
Serdecznie zapraszam wszystkich "eskpertow" od tematu piracenia do low-sec.

Tak chodzby na tydzien latania, wtedy jeszcze raz porozmawiamy o "bezbronnych pojedynczych celach", "wilczych stadach" itp.

Nie wiem skad wy bierzecie te bzdury, czy sami to wymyslacie czy moze po prostu sluchacie kogos kto slyszal od kogos jak to jest w low-sec....

Nie wiem tez w jaki sposob 0.0 PVP jest fajniejsze od low-secowego. Pewnie dlatego, ze tam sie nie zdazaja takie rzeczy jak przewaga liczebna albo przewaga doswiadczenia...... :2funny:

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #158 dnia: Maj 04, 2009, 11:15:53 »
oooo Khan sie obudzil, to Ty jeszcze latasz? co mijam ByDi to bez Ciebie :)...
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

Khan Soriano

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #159 dnia: Maj 04, 2009, 13:22:52 »
oooo Khan sie obudzil, to Ty jeszcze latasz? co mijam ByDi to bez Ciebie :)...
Dopadl mnie sen zimowy :buck2: Teraz, kiedy juz mamy porzadna pogode powinienem wrocic do normalnej aktywnosci.

Do zobaczenia na localu  :)

Ptysiu

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 733
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ptysiu
  • Korporacja: The Eye Of Chaos
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #160 dnia: Maj 05, 2009, 12:23:38 »
Na całej rozciągłości popieram wypowiedź Albiego :D.

Przyznam, że osobiście wolę null od low, ale i low ma sporo do zaoferowania. Kwestia bezpieczeństwa low jest dyskusyjna. Jeżeli jest się na nowym terenie i nie zna nikogo, to faktycznie lipa. Ale jeżeli już posiedzi się jakiś czas, zawrze pare znajomości, z których wykiełkuje blue do tego czy tamtego corpa - low staje się znośne. Zupełnie jak 0.0 tylko na mniejsza skalę, nie obejmującą regionów, tylko pojedyńcze systemy. Low, uważam, to świetne miejsce dla pvp-erów do podbudowania kb i wybicia się. Niektórzy wynosza sie potem do 0.0, inni zostaja i bawią się nadal.

No i kwestia dowolnosci pew-pew poruszona przez wyżej wymienionego Albiego, w null często nie ma wyjścia - trzeba walczyć, bo teren sam się nie utrzyma. W low nie ma takiego ciśnienia, co najwyżej trzeba konkurencję z gate-a pogonić, albo odczekać aż stado odleci i za ten czas pokampić wloty na pleksy :P.
"Twoja stara jest tak gruba, że zamyka stałkę jednym jumpem." - Trol Anonim

Trial:

https://secure.eveonline.com/trial/?invc=80cbb5d1-2816-4276-8507-098de6f39fda&action=buddy

Colonel

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 286
  • Pirate Out of Nowhere
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Col Cherryman
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #161 dnia: Maj 05, 2009, 14:28:02 »
Punkt widzenia zawsze zalezy od punktu siedzenia. Kazdy uklad i kazdy korp jest inny. Tak jak i walka. Nic nie mozna uogulniac...
✜ Red Cross Friendly
https://www.youtube.com/watch?v=9IS8nwmT9F0
Even though I fly through the valley of the shadow of death or any other space
I will fear no evil, because I know that I'm the biggest bastard in this space


http://eve-centrala.com.pl/index.php?topic=10356.

DaBlades

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #162 dnia: Maj 11, 2009, 10:25:12 »
Prawda jest taka, że jak ktoś chce polatać solo to dzisiejsze 0.0 średnio się do tego nadaje. 50 systemów pustych, potem gang 20 osób i znów 50 systemów pustych. Od czasu boty w cloakujących ravenach i może czasem jakiś zapomniany rater. Dlatego wole low gdzie jest po prostu więcej ludzi i więcej okazji. Mówienie, że w low siedzą same nooby też nie jest prawdziwe, bo coraz częściej się spotyka corpy znane z pvp i historią w 0.0.
Każdy robi to na co ma ochotę, jedni wolą 0.0, inni low a jeszcze inni nie wystawiają nosa z hi i jedyne pvp jakie mają to suicide gangi. To też element tej gry, hi nie jest i nigdy nie powinno być miejscem, gdzie jesteś nietykalny, tym bardziej low.

zanim ktoś napisze o punkcie widzenia, to moje:
http://kb.c0ven.pl/?a=kill_detail&kll_id=19793
zysk z kilkunastu HACów "psu w dupe" ale taka jest EVE, kilka dni i drag miał nowego
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2009, 10:33:44 wysłana przez DaBlades »

Rabbitofdoom

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #163 dnia: Maj 11, 2009, 17:21:18 »
Dlatego też mozna napisać to co powiedział Yarpen lekko podciagajac to pod EVE, co za róznica czy ktoś padnie w lśniącej zbroi faction w pięknym mothershipie walcząc o zachownie terenu czy zginie wciągnięty w pułapkę od sentry na gate w low secu pilotując stabbera na ficie named ... każdy z nich walczył tak jak chciał i zginął jak chciał ... ich wybór.

Dokladnie i bylo by dobrze gdyby to dotarlo do coniektorych zwlaszcza panow z null ze strony ktorych jest ciagly whine. Waaaah misje w empire waaah nie da sie zlapac (a tak wogule najlepiej jak by sie dalo banke postawic) waaah powiekszyc null albo zlikwidowac low, waah to czy tamto a zazwyczaj w telegraficzym skrocie udupic cala reszte i narzucic im nasz styl grania.
Empire jest dla kerbirow.
Low jest dla tych ktorzy chca postrzelac ale nie maja zapedow, sil, srodkow, czasu na null i jego "cudowne" nowe mozliwosc takie jak banki, dd, blooby i pos warfare.

Straszny

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #164 dnia: Maj 11, 2009, 17:45:58 »
mylisz się trochę rabbit jak każdy kto zaczyna pvp i jest na fali entuzjazmu dla akurat wykonywanego typu tegoż pvp. W 0.0 również możesz sie fajnie bawić nie mając sova, posów itd - (tutaj zeby nie pisać o nas ;p) jest tu na forum gość przecież z Agony - formacji walczącej non stop w 0.0 bez zadnych specjalnych atrybutów 0.0. I nie blobującej wielką flotą BSów. Do tego Agony odwiedzają różne regiony 0.0 EVE i jakoś robią to bez specjalnych problemów. Sova niet.

w lows jest o tyle fajniej że łątwiej o przypadkowe pvp z kompletnie dziwnymi graczami ;).. ten bufor w postaci lows odsiewa ich nieźle i mało który dociera do 0.0
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2009, 18:36:32 wysłana przez Scaryman »

Rabbitofdoom

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #165 dnia: Maj 11, 2009, 18:05:21 »
Oczywiscie ze mozna sie tak bawic w null tylko nigdzie nie jest powiedziane ze trzeba. Po null troche latalem i tamtejsza wersja pvp mi nie odpowiada.

Ellaine

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #166 dnia: Maj 11, 2009, 18:08:13 »
Kiedy ja zaczynałem pvp to przez pierwszy rok uważałem że to zupełnie beznadziejna zajęcie. Nie każdy jest na fali entuzjazmu :) Spodobało mi się dopiero jak komp przestał mi się zawieszać po wlocie na grida.

Rabbitofdoom

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #167 dnia: Lipiec 02, 2009, 11:45:02 »
Siedzenie w null bez posa jest delikatnie mowiac meczace. Siedzenie z posem tez jest meczace nic tylko scierwo wola jesc. Karmienie bez jf albo lotniska jest uciazliwe nawet jak ma sie do hiseka pare j.

Z tego co ostatnio widzialem to latanie po low milicji jest srednio sensownym pomyslem. Milicja gra wedlug przebijam twoj gang kruzow t1 blobem bsow i lotniskiem. Tak na dobra sprawe lowsekowe kerbiry tez zaczynaja szczuc biedych piratow lotniskami.
Dzisiaj z nudow wybralem sie na male polowanko solo chociaz zazwyczaj tego nie robie.
Siedze sobie wygodnie na localu 5 neutow z jakis industrialnych korpow w tym parka z tego samego korpa. Skanuje moze jakis biedaczek postanowi poracic, sam udaje ze race.
Chwile pozniej tekst na localu. "he is a pirate dont undock."   >:(
Zaraz potem na pasku dominix o radosnej nazwie pirates go home a na skanie chimera.  :-\

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #168 dnia: Lipiec 02, 2009, 12:04:43 »
Z tego co ostatnio widzialem to latanie po low milicji jest srednio sensownym pomyslem. Milicja gra wedlug przebijam twoj gang kruzow t1 blobem bsow i lotniskiem. Tak na dobra sprawe lowsekowe kerbiry tez zaczynaja szczuc biedych piratow lotniskami.

Ja jestem dokładnie odmiennego zdania - a byliśmy razem na tej akcji  :coolsmiley:

Ostatnio Wataha urzęduje najczęściej na pograniczu Bleak Lands i Heimatar. Wczorajszy wynik na localu w Amamake - 100 osób! Celów w bród, adrenalina huczy w skroniach, bo każda akcja musi być przeprowadzona bardzo precyzyjnie i błyskawicznie - sępy zlatują się w mgnieniu oka.

Latamy na razie cruiserami T1 i frytkami T2. Bloby na łeb spadają, ale bez przesady - wszystko zależy od czujności i zdecydowania FC - jeśli na miejsce walki wpada więcej niż jeden statek, pada hasło "disengage, GTFO!" i 3-4 sekundy później jesteśmy w warpie.

Przykładzik z akcji poniedziałkowej:
http://kb.wataha.org/?a=kill_detail&kll_id=101

Gang składał się z dwóch cepów, 4-5 cruiserów T1 i Falcona. Wyskanowaliśmy Apoca na SS-ie, Falcon w cloaku naprowadził nas na cel. Warp-in, jamm i zaczyna się patroszenie z bliskiej odległości. Po minucie włazimy mu na strukturę, na pocket wpada jakiś Omen, potem kolejny statek, GTFO!, złapali wyłącznie Lone 'Wolfa, choć też mu zabrakło milimetrów.

Gdybyśmy tylko wtedy byli w pełynym składzie (1-2 cruisery więcej), Apoc by spadł zanim ten blob wskoczyłby na pocket.

Czyli da się i jest z tego fun. Wszystko sprowadza się do połączenia jak największej mobilności z najwyższym możliwym DPS-em, żeby zabić i zniknąć zanim nadleci pomoc.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Rabbitofdoom

  • Gość
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #169 dnia: Lipiec 02, 2009, 13:42:33 »
No coz ja tam nie lubie jak ktos sie pakuje miedzy wodke a zakaske jak to mawiaja.

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
« Odpowiedź #170 dnia: Lipiec 02, 2009, 13:55:56 »
Ja nie mam nic przeciwko szybkim akcjom przy przewadze liczebnej przeciwnika dopóki da się utrzymać porządek w gangu.

Wolę Amamake, gdzie sytuacja przypomina rozróbę w portowej tawernie w wieczór wypłaty, niż systemy z kilkoma osobami na localu czy wiszenie kwadransami na SS-ie w oczekiwaniu aż scout wydłubie jakiś cel.


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...