Są ataki samobójcze w highsecu i jest piractwo "prawdziwe", lowsecowe. Jest też piractwo ekstremalne czyli mordowanie ludzi w co slabszych sojuszch w 0.0.
Ataki samobojcze sa zajeciem dosc abstrakcyjnym i zasadniczo dochodowym. Na dluzsza mete raczej nie jest to bardzo rozrywkowe, ale pieniazki moga byc przyzwoite (zaleznie od miejsca i szczescia).
Piractwo w lowsecu rzadko jest dochodowe. Tzn - utrzymanie sie tylko z tego jest bardzo trudne (jesli cudowne wyniki w zabojstwach/stratach chcemy osiagnac przez bycie tak wspanialymi pvperami) lub raczej nudne (jesli niskie straty osiagamy przez ostroznosc i cierpliwosc w oczekiwaniu na odpowiedni cel). W efekcie wiekszosc piratow mija sie z ekonomicznym sensem swej dzialalnosci i utrzymuje piractwo jako rozrywke, zyski ciagnac z czego innego (np eksploracji, innych postaci, time codow). Takimi lajtowymi i beztroskimi piratami jest aktualnie stado polskich korpów w okolicy Placid/Bleak Lands/The Citadel (wlasciwie sa dwa stada pirackie - bardziej od strony Placid Voodoo+CBC+Koza z piekła i drugie, powiązane z Unseen, bardziej po stronie Caldari).
Oczywiście łupy są. Bywa że jest z nich dużo kasy - no właśnie - bywa.
Z punktu widzenia zabawy - większość piratów wywalczyła swoje 0.0 i skończyła jednak w lowsecu. Jest to dużo bardziej beztroski tryb gry, bez odpowiedzialności za terytorium, martwienia się o POSy, wielkich flot, lagów, długich wojen i wielkiej polityki. Z drugiej strony nie ma też raczej tych miliardów kopanych z moonów, poczucia potęgi promieniującego od własnej cap-floty, setek killi jednego dnia w ramach dużych bitew, satysfakcji z długofalowych zbiorowych osiągnięć. Jest natomiast to co wielu pvperom odpowiada najbardziej - małe gangi, z różnym sprzętem, bardzo różnorodni przeciwnicy, wszystko to pod nosem a nie 3 regiony dalej.
Wygląda to tak, że prawie codziennie, wieczorkiem, (no, z reguły udaje się zacząć koło 23) w luźnej grupie wylatujemy sobie, szukamy celów i zabijamy je. Czasem giniemy, czasem nic się nie udaje znaleźć/złapać, ale prawie zawsze jest fajnie.
Z grubsza podobnie jak w lowsecu tylko z udziałem dictorów jest w NPCowym 0.0 jak Syndicate czy Venal, przynajmniej w tych okolicach których nie opanowały duże sojusze.
Ogólnie - warto. Ale spróbuj i 0.0 i piractwa i zobacz co Ci bardziej odpowiada.