no dziś wreszcie się udało, za szóstym razem w tej kampanii trafił mnie DD
walki w VFK trwały praktycznie od 7 ET kiedy to wróciłem z papierosa, po nakarmieniu kota i ze szklanką kawy
wpierw tytan dał się przyłapać na bramie - czego prologu nie słyszałem bo byłem zapalić - były jeszcze 2 w systemie
pierwszy DD to ponoć 30 padniętych BSów, po czym wrzuciliśmy 2 świeże wingi
awatar schodził szybko, dotarł do 40% armora gdy przyleciał nyx i 10 carrierów z remotkami, następnie wleciały 2 tytany i odpaliły DD
gdy znaleźliśmy się na planecie 7 - gdzie był warppoint - przyleciała do nas flota konwencjonalna (która na końcu miała spory wpływ na koniec godzinnej bitwy), niewielki 10cio minutowy fleetbattle, po czym przyleciały carriery a regularna flota się wycofała - następne 30 minut remo repki działały i nie ubiliśmy nic
o 8:15 et dostaliśmy nowego primary, dostaliśmy też spore posiłki z 2-K, carrier spadł, następny też
po poleceniu strzelania do fighterów pochowały je
chwile puźniej wskoczył stary znajomy z L-C zwany Chee
ponieważ lag narastał w czasie walk na planecie (pojawiły się wraki regularnej floty, drony, grid rozszerzył się jakoś trzykrotnie, serwer musiał się zgrzać ;p ) większość Bufu została w jajkach
fun pozostaje niezły, 2 zdjęte carriery nawet balansują część strat gbc (choć nadal wychodzimy
raczej do tyłu), za to motywują ogromnie
tak dla mnie kończy się urlop, od poniedziałku znowu robota 12h/d
powinienem być na przyszły weekend