Wczorajsze starcie w VFK wyglądało z mej strony tak:
- FC ogłasza roam z x-70, już po podaniu destination, widac że to nie roam tylko fleet battle będzie, mało bs-ów
- wpadamy do ccp tylko 2 minusy, wlatujemy do 2R tylko 5 minusow,
- wpadamy do vfk, no trochu wiecej ale nie ma oporu, kampimy stacje, częśc pilotów strzela do cloning service,
- 25 min pod stacja, lokal stopniowo rośnie,
- alarm warp-out, avatar na gridzie, na ts mowa o chybionym DD,
- natychmiastowy powrot pod stacje, avatar zabłądził w jakąś bańke 130km od stacji,
- flota NC wydokowuje zajumje pozycje na dock range, GBS 130 KM nad stacją i flotą NC oraz 200km od tytka,
- obie strony targetuja BS-y, zarysowuje sie przewaga GBC, flota NC nie trzyma szyku i torchu się rozciąga
- NC wprawadza matki i cariery do walki,
- przybywają posiłki dla NC,
- przybwyają posiłki dla GBC,
- avatar wychodzi z baniek i zmyka na posa ( pilot zapewne idzie zmienic bielizne
),
- flota NC dokuje lub warp-out na posy.,
- NYX złapany poza posem, 10-20 % struktury i ups wszedł do posa,
- 25 min wylapywania maruderów NC po paskach i planetach,
- powrot do x-70
- the end.
Pozdrawiam wszystkich.