uczestniczyłem w 2giej rundzie tylko - czyli 2r
Nasza flota liczyła tam ok 120 osób (w tym jakieś 50 bsów), wrogie 3 floty (IRON, RA i MM) mialy ponad 200. Nie wiem jakie wyniki ale na pewno nas pojechano :] W pewnym momencie na localu widzialem 80 plusów przy blisko 300 osobowym localu :] Lag był znośny, dzięki czemu gdy zacząłem być primary dla supportu spokojnie sobie wywarpowalem ;] (fakt, że wtedy już część BSów mi żarła armora).
Wskoczyliśmy z CCP do R2 gdy mieliśmy intela o około 120 osobowej flocie wroga przy gate i bsach stojących na jump range. Zaczęła się tradycyjna sieczka i walka z lagiem, niby wyglądało to fajnie ale po chwili okazało się, że wrogów zaczęło robić się dużo. Mimo to flota walczyła dalej, aż w końcu gdy FC zobaczył, że są problemy ze zdejmowaniem celów dał rozkaz do wywarpa na słońce. Do x-7 wracało jakieś 40-50 osób (w tym część w jajkach)
Na razie dwie próby pojechania Tytana spaliły na panewce (aczkolwiek dziś już na armorze był podobno), głównie tytan załatwiał sprawę podczas walk :] MAX po pierwszym dniu wygląda na MAX DAMAGE ale zadawany GBC :]
Z tego co widzę to się chłopaki nie przejmują stratami, biorą następne statki i wracają :]
Nie wiem czy o to chodziło - czyli jak najwięcej zadym - ale skoro się świetnie bawią ludzie to chyba jest dobrze :]
Osobiście uważam, że na razie rządzi chaos - brak jakiejś większej strategii, tylko: "O!!! w XXX jest flota! wroga lecimy!" a że w danym momencie online jest jakaś 1/5 z tych co przylecieli na północ to 1 tytan plus flota ok 100 wrogich statków załatwia problem.
Myślę, że znacznie skuteczniejsza okazałaby się taktyka spalonej ziemi - czyli system po systemie jechanie posów, oczekiwanie na zebranie się floty wroga do obrony i jazda. Wróg by się koncentrował, ale flota GBC też by wtedy była zmobilizowana, więc na pewno bitki by były przednie i w końcu GBC mogłoby zacząć używać swojej floty capsowej, która na razie jest kompletnie bezużyteczna.
Podsumowując: Na razie chaos sprzyja obrońcom :]