Latając solo musisz pamiętać o tym, że „raz na wozie, raz nawozem” dlatego podstawową zasadą jest latanie shipem, którego strata cię nie zaboli/zniechęci itd. itp. Dlatego latanie carrierem solo, gdy nikt ci w razie czego nie pomoże to, moim zdaniem, nie jest najlepszy pomysł. Za dużo jest ludzi, którzy chętnie przelecą 20j tylko dlatego, że ktoś tam zescramblował lotnisko.
Poza tym lotnisko to powolna cegła która lockuje 2 dni i nie ma prawa złapać nic wartościowego bo po prostu każdy przytomny da warpout zanim zalockujesz albo (jak założyłeś scrambla) MWD i papa. Nawet nie chce wiedzieć ile czasu trwa wydostawanie się lotniskiem z belta jak się zaplączesz w skałkach...
jednym słowem: odradzam