Bo Steam jest ustawiony pod cywilizowane kraje, a nie jakiś Kaczystan.
Czy przez cywilizowane rozumiesz "mające wyższe ceny na gry niż na Steamie", bo nie rozumiem. Twierdzę, że ceny na Steamie są często wyższe niż pudełkowa wersja, jaką można kupić w polskim sklepie, więc opłacalność stricte finansowa takiej operacji (zakup przez Steam) jest wątpliwa.
Tzn. jakie?
Konieczność rejestracji, która często zajmuje kilka godzin, gdy przypadkiem Steam ma problem z weryfikacją klienta. Poczytaj o problemach z Half Lifem 2 gdy wskoczył na Steama, to zrozumiesz.
Licencje jednostanowiskowe i pojawiające się z tym problemy, gdy musisz ponownie zainstalować grę na sformatowanym dysku.
Jak dla mnie to wszystko wystarczy, żeby raczej skoczyć do zwykłego sklepu. Szkoda, że to często nie eliminuje konieczności rejestracji przez Steama, ale jakoś lubie mieć gierkę na płycie i z ładną książeczką.
Znaczy się, jak się sama z tego neta ściągnie i zainstaluje, to je jeszcze dodatkowo rejestrujesz?
Nie wiem jak to wygląda przy najnowszych produkcjach na Steamie, bo nie miałem "przyjemności" skorzystać, ale przy takim HL2 na przykład wymagana była rejestracja na Steamie i jeśli mnie pamięć nie myli, bez znaczenia czy ściągałeś czy kupiłeś na płycie.
Po prostu nie mam zaufania do elektronicznych kanałów dystrybucji, które za grę liczą sobie o kilka-kilkanaście procent więcej niż za pudełkową wersję i tyle.